Pomimo przegranego referendum tysiące szkockich działaczy niepodległościowych nie rezygnuje z walki i uruchamia nową kampanię pod nazwą „45 procent”. Nazwa odnosi się do poparcia dla niepodległości Szkocji uzyskanego w referendum, które wynosiło 44,7 procenta.
Działacze kampanii „Yes” chcą stworzyć oddolny ruch, oparty w dużej mierze na działalności w internecie, portalach społecznościowych ale także na udziale w wyborach lokalnych i czynnym udziale w polityce Szkocji. Kluczową postacią ruchu jest socjalista Tommy Sheridan, który w okresie przygotowań do referendum organizował spotkania zwolenników niepodległości. Sheridan wzywa także do kolejnego referendum w 2020 roku. Do tego czasu ruch na rzecz niepodległości miałby szansę na rozwinięcie się. Sheridan w roli realizatora planu uzyskania niepodległości widzi Szkocką Partię Narodowa (SNP).
Zwolennicy pozostania w unii z Wielką Brytanią, będący jednocześnie zwycięzcami referendum wzywają do rozwiązania się ruchu „Yes” i zaakceptowania przez jego zwolenników wyniku referendum. Tymczasem po przegranym referendum przybywa zwolenników opuszczenia przez Szkocję Zjednoczonego Królestwa.
Zwolennicy niepodległości nie dowierzają obietnicom angielskich polityków, którzy obiecali rozszerzenie kompetencji Szkocji i wzywają do utworzenia „całkiem nowego ruchu politycznego”, który doprowadzi do „prawdziwych zmian”.
Na podstawie: RT