Przedwczoraj do Warszawy przyleciało z Moskwy małżeństwo Walera i Weraniki Capkałów. Waler Capkała przed wyborami prezydenckimi wystosował list do rosyjskiego prezydenta Władimira Putina, w którym krytykował jego białoruskiego odpowiednika, Aleksandra Łukaszenkę, za niechęć do dalszej integracji z Rosją. To jednak nie przeszkadza ustępującemu ministrowi spraw zagranicznych Jackowi Czaputowiczowi w przyjmowaniu Capkały na salonach.
Już wczoraj na naszym portalu pisaliśmy o małżeństwie Capkałów. Przyjechało ono do polskiej stolicy dzięki wspólnej pracy posła Platformy Obywatelskiej, Michała Szczerby, a także Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Zwracaliśmy wówczas uwagę na kontrowersje związane z dwójką Białorusinów, którzy po wyjeździe z kraju przebywali na terenie Federacji Rosyjskiej.
Podejrzaną personą jest zwłaszcza Waler Capkała. Były prominentny przedstawiciel administracji Łukaszenki nie został dopuszczony do wyborów, natomiast przed nimi wysłał specjalny list do Putina. Prosił w nim, aby „bracia Rosjanie” nie popierali w tych wyborach białoruskiego prezydenta. Jednocześnie Capkała zarzucał Łukaszence, że ten nie dotrzymuje umów z Rosją, dlatego wcale nie pogłębia integracji w ramach Związku Białorusi i Rosji.
To nie przeszkadza jednak obozowi rządzącemu w Polsce, tak chętnie tropiącemu wszędzie „ruskie onuce”. Małżeństwo Capkałów spotkało się więc z Czaputowiczem w budynku MSZ-u. Szef dyplomacji podczas rozmów miał wyrazić „uznanie dla determinacji białoruskiego społeczeństwa”, a także wspomniał o pięciopunktowym planie wsparcia dla tamtejszej opozycji ze strony rządu Mateusza Morawieckiego.
Działalność Capkały nie uszła uwadze nawet prorządowemu portalowi wPolityce.pl. Jego publicysta, Marek Budzisz, zwraca uwagę na jego prorosyjską działalność. Przypomina właśnie o liście do Putina, w którym Capkała miał wręcz nawoływać Rosję do interwencji na Białorusi. Tekst został jednak opublikowany przed spotkaniem z Czaputowiczem, dlatego obrywa się w nim najbardziej posłowi Szczerbie.
Na podstawie: gov.pl/web/dyplomacja, twitter.com/MSZ_RP, wpolityce.pl.
Zobacz również: