Na zaproszenie izraelskich władz do Jerozolimy przyjechali główni doradcy prezydentów Stanów Zjednoczonych i Rosji do spraw bezpieczeństwa, John Bolton i Nikołaj Patruszew, którzy podczas specjalnego szczytu omawiali zwłaszcza rolę Iranu w regionie Bliskiego Wschodu. Rosyjski urzędnik nie ukrywał, że Rosja uznaje prawo do obecności wojskowej Irańczyków w Syrii oraz do zestrzelenia amerykańskiego drona szpiegowskiego.
Strona izraelska od początku nie ukrywała, że zaproszenie przedstawicielu obu mocarstw do Jerozolimy wpisuje się w plany zwalczania Iranu, zarówno w kontekście jego obecności na Bliskim Wschodzie, jak i rozbudowy jego potencjału nuklearnego, o czym już wczoraj mówił izraelski premier Benjamin Netanjahu. Patruszew deklarował z kolei zainteresowanie bezpieczeństwem Izraela ze strony jego kraju, ponieważ na jego terytorium ma mieszkać około dwóch milionów jego rodaków.
Dzisiaj doradca rosyjskiego prezydenta Władimira Putina nie był równie koncyliacyjny. W trakcie swojego wystąpienia podczas trójstronnej konferencji stwierdził on bowiem, że Iran nie jest zagrożeniem dla bliskowschodniego bezpieczeństwa, zaś izraelskie naloty na irańskie cele w Syrii były „niepożądane”. Ponadto zdaniem Patruszewa siły obrony powietrznej Iranu miały prawo zestrzelić w ubiegłym tygodniu amerykańskiego drona szpiegowskiego, bo według ustaleń rosyjskiego resortu obrony naruszył on irańską przestrzeń powietrzną.
Dodatkowo doradca Putina ds. bezpieczeństwa chwalił irańską obecność w Syrii, która zdaniem jego kraju wpłynęła pozytywnie na walkę z zagrożeniem terrorystycznym oraz doprowadziła do stabilizowania się sytuacji w tym kraju. Jednocześnie Moskwa ma być świadoma obaw Tel Awiwu, stąd też cały czas prowadzi rozmowy z Teheranem na ten temat.
Bolton groził natomiast Iranowi wprowadzeniem kolejnych sankcji przez Biały Dom, a ponadto nie dał wiary zapewnieniom Patruszewa na temat irańskiej obecności w Syrii. Doradca Trumpa uważa, że Rosja tak naprawdę chciałaby opuszczenia syryjskiego terytorium przez Irańczyków, stąd ma nadzieję na postęp w rozmowach dotyczących tej tematyki, zaś jako przykład takiego stanowiska przytoczył niedawne wypowiedzi rosyjskiego prezydenta.
Na podstawie: timesofisrael.com, kommersant.ru.