Kilkanaście miesięcy temu na polskiej scenie politycznej pojawili się „antysystemowi” celebryci pokroju Kukiza i Stonogi, przez dłuższy czas nie odgrywali jakiś znaczących ról, aż do wyborów prezydenckich i ostatniego wycieku akt z afery taśmowej. Większość opinii publicznej zdążyła już stwierdzić autentyczność tych osób i środowisk oraz ich planów i zamiarów, w mojej opinii jest to duży błąd, kolejny raz niezadowolenie społecznie sprytnie zostaje zagospodarowane przez system.
Paweł Kukiz jako pierwszy stał się synonimem „zmiany” w polskiej polityce. Dziennikarze i niektórzy politycy podczas kampanii prezydenckiej bardzo przychylnie wypowiadali się na temat tego artysty, w mediach notorycznie przyklaskiwano tezom wygłaszanym przez Kukiza, mimo iż były (i są) dosyć mgliste i niejasne (jedyny wyraźny postulat to wprowadzenie JOW, które de facto zmieniają tylko kolejność świń do koryta). Ludzie Kukiza też są dużą zagadką, właściwie oprócz lidera nie widać tam nikogo więcej; jeśli ktoś myśli, że zmienić system można jednym (według mnie wątpliwym) liderem, to albo jest naiwny, albo tak usprawiedliwia swoją bierność (dosyć częste myślenie – jest kozacki lider, więc przegoni wszystkich, przywołać tu można przypadek najsławniejszego Janusza w Polsce). Niezadowolenie społeczne przez pewien czas gospodarował PiS, potem Palikot, niedawno Korwin, teraz Kukiz, czy coś się przez te lata zmieniło? Na pewno zasoby finansowe tych środowisk/polityków.
Stonoga w przeciwieństwie do Kukiza jest dużo większą zagadką. Nie chce się bawić w teorie spiskowe, ale każdy kto funkcjonuje w naszym środowisku wie jak system i służby podległe władzom reagują na ludzi, którzy działają lokalnie w swoich środowiskach – przesłuchiwania, naloty na mieszkania to standard. Pan Zbigniew może natomiast powiedzieć wszystko o wszystkich i jeszcze do tego zatrząść całym światem polityki… udostępniając posty na facebooku z materiałami prokuratorskimi. Trzeba jednak przyznać Stonodze, że wyczucie nastrojów społecznych to jego mocna strona, potwierdzają to przynajmniej dwa głośne zdarzenia – protesty górników pod JSW i wydarzenia po zamordowaniu przez policję kibica w Knurowie, w obu tych sytuacjach to on pierwszy był na miejscu, podczas gdy jedni mówili o strzelaniu do górników, a drudzy wychwalali psy za udaną akcję w Knurowie.
Wcześniej wspominałem o jałowości programu Kukiza, ze Stonogą jest podobnie, tak naprawdę obie te osoby poza swoimi twarzami nie mają nic do zaoferowania. Czasem gdy słucham co ci panowie mówią, mam wrażenie, że chodzi wyłącznie o wywalczenie etatów państwowych dla swoich ludzi. Antysystemowść nie wiążę się tylko z obaleniem panującej władzy, przede wszystkim ma nastąpić zmiana systemu – całkowita zmiana. JOW czy kwestie podatkowe to tak naprawdę ułamek procentowy systemu i zmiana jednego czy drugiego zagadnienia nic nie zmieni.
Reasumując, ani Kukiz, ani Stonoga to nie nowa jakość, lecz ta sama (od lat nie zmieniająca się) treść w ładniejszym, „antysystemowym” opakowaniu. Szeroki ruch antysystemowy to pieśń przyszłości, ludzie, którzy będą w przyszłości tworzyć realnie takich ruch pozostają w podziemiu. Postulaty antysystemowe zaczynają już realnie funkcjonować w świadomość ludzi, ale jeszcze daleka droga do powszechności tejże świadomości w polskim społeczeństwie.
D. (Radykalne Południe)