Syryjska Armia Arabska wraz ze swoimi postępami w walce z ekstremistami z Państwem Islamskim, jak zwykle musi liczyć się z izraelskimi atakami na swoje pozycje i bazy wojskowe. Tym razem Syryjczycy odpowiedzieli na agresję syjonistów, dlatego wiadomo już o zestrzeleniu jednego izraelskiego samolotu, a według syryjskich źródeł wojskowych udało się unicestwić więcej maszyn Sił Powietrznych Izraela.

Żydowskie wojsko w swoim komunikacie przyznało, że w wyniku działań syryjskiej artylerii przeciwlotniczej straciło jedną maszynę, którą był myśliwiec F16, a dwóch izraelskich pilotów zdołało się katapultować i bezpiecznie wylądowali oni na syjonistycznym terytorium. Według Sił Powietrznych Izraela, ich agresja była związana z przechwyceniem syryjskiego drona na terytorium izraelskim, dlatego odpowiedzią miał być atak na „irańskie cele w Syrii”.

Syryjska Armia Arabska twierdzi natomiast, że w wyniku odpowiedzi na izraelską agresję zestrzelono więcej niż jedną maszynę, zaś jedną z nich miał być bezzałogowy samolot. Syryjczycy informują jednocześnie, iż celem syjonistów była baza wojskowa w centralnej części ich kraju, natomiast po strąceniu myśliwca w izraelskich wioskach znajdujących się przy granicy izraelsko-syryjskiej słychać było syreny ostrzegawcze, wprowadzające Żydów w stan paniki.

Rządowa agencja prasowa zauważa przy tym, że Izrael przeprowadził po raz kolejny atak, który zbiegł się w czasie z ogłoszeniem kolejnych sukcesów w walce z ekstremistami z Państwa Islamskiego. Syryjskiemu wojsku udało się bowiem wyzwolić duże połacie terenu znajdujące się pomiędzy Aleppo i Hamą.

Do izraelskiej agresji miało dojść również przed trzema dniami. Siły syryjskie poinformowały wówczas, że system obrony przeciwlotniczej zestrzelił niemal wszystkie rakiety wystrzelone przez syjonistyczne wojsko.

Na podstawie: sana.sy, timesofisrael.com.