Amerykańska Senacka Komisja Spraw Zagranicznych wysłała do Senatu rezolucję, w której ponawia poparcie dla pomocy Izraelowi w ewentualnym ataku na Iran oraz dla sankcji nałożonych na ten kraj. Wzywa również do dalszego zacieśniania stosunków amerykańsko-izraelskich.
Komisja pisze, że jeśli Izrael zdecyduje się na atak, w „uzasadnionej obronie przed irańskim programem nuklearnym”, Stany Zjednoczone powinny zapewnić mu wszelkie możliwe wsparcie. Dla „zapewnienia istnienia, bezpieczeństwa swojego terytorium i ludzi” Izrael powinien móc liczyć na dyplomatyczne, gospodarcze oraz wojskowe wsparcie USA.
Zadowolenie z rezolucji wyraziło najsilniejsze syjonistyczne lobby w USA, AIPAC (American Israel Public Affairs Committee) i wezwało cały Senat do jak najszybszego przyjęcia uchwały. „Senacka Komisja Spraw Zagranicznych wysłała bardzo jasne przesłanie solidarności z Izraelem na tle irańskiego zagrożenia atomowego, które zagraża amerykańskiemu, izraelskiemu i międzynarodowemu bezpieczeństwu” – czytamy w oświadczeniu AIPAC.
Senatorowie w USA dbając o swój wizerunek po wojnie irackiej starają się nie przedstawiać społeczeństwu jako ci, którzy autoryzują użycie siły i popierają wojnę. Dlatego rezolucja ta zawiera klauzulę mówiącą, że „nic w tej rezolucji nie powinno być postrzegane jako upoważnienie do użycia siły lub deklaracja wojny”. Jest to drugi, poprawiony projekt rezolucji. Według niektórych organizacji pozarządowych jej pierwszy projekt dawał zielone światło Izraelowi do ataku na Iran, co ich zdaniem na pewno doprowadziło USA do zaangażowania w kolejną wojnę.
Komentatorzy zauważają, że zmieniono jedynie stylistykę i język dokumentu, ale nadal wzywa on do pomocy w izraelskiej napaści na Iran.