Prezes Światowego Kongresu Żydów, Ronald S. Lauder, oskarżył centroprawicowy rząd Węgier o próbę fałszowania historii. Chodzi o propozycje budowy pomnika upamiętniającego ofiary niemieckiej okupacji, na którym brakuje informacji o współpracy Węgier z III Rzeszą.
Szef największej wpływowej organizacji żydowskiej na świecie, poparł tym samym stanowisko Związku Wyznaniowych Gmin Żydowskich na Węgrzech, który ponad tydzień temu wycofał się z uczestnictwa w rządowych obchodach Roku Pamięci o Holocauście. Żydom nie podoba się zaproponowany kształt pomnika upamiętniającego ofiary niemieckiej okupacji na terenie Węgrzech. Według nich, jest to próba fałszowania historii, ponieważ na monumencie nie miało być wzmianki o współpracy Węgier z III Rzeszą. Warto przypomnieć, że niemieckie wojska i Gestapo wkroczyły na teren Węgier w marcu 1944 roku, natomiast od października krajem rządzili narodowi socjaliści z Partii Strzałokrzyżowców.
Zdaniem Laudera, antysemityzm ma na Węgrzech „charakter powszechny”, a rząd Viktora Orbana ma problem z rozliczeniem się z przeszłością. Chodzi nie tylko o kwestię pomnika, ale również o upamiętnianie postaci regenta Miklosa Horthy’ego. Szef Światowego Kongresu Żydów napisał w oświadczeniu, iż Horthy był współodpowiedzialny za Holocaust i wprowadzał antyżydowskie prawo na Węgrzech, natomiast w sumie zginąć miało 560 tysięcy Żydów z terytorium Węgier. Lauder wyraził nadzieję, że społeczność żydowska na Węgrzech i tamtejszy rząd dogadają się w sprawie Roku Pamięci o Holocauście, a ta kwestia nie stanie się przedmiotem kampanii przed kwietniowymi wyborami parlamentarnymi.
na podstawie: worldjewishcongress.org, timeofisrael.com