Minister sprawiedliwości Republiki Południowej Afryki Michael Masutha powiedział, że cieszy się z decyzji sądu w Pretorii, który odrzucił wniosek Janusza Walusia o zwolnienie go na czas rozpatrywania apelacji ministra złożonej w Najwyższym Sądzie Apelacyjnym. Janusz Waluś, który w 1993 roku zastrzelił przywódcę Południowoafrykańskiej Partii Komunistycznej i lidera terrorystów z tzw. Włóczni Narodu (Umkhonto we Sizwe) walczącej z rządem RPA, złożył wniosek, w którym prosił o pozwolenie na oczekiwanie na rozpatrzenie apelacji poza murami więzienia.
Wcześnie sąd odrzucił odwołanie ministra odnośnie orzeczonego zwolnienia Walusia z więzienia, w którym przebywa od 23 lat. Minister złożył apelację w sądzie apelacyjnym, jednak na czas jej rozpatrywania Waluś ma pozostać w więzieniu.
W momencie wniesienia apelacji orzeczone przez sąd zwolnienie osadzonego zostaje automatycznie wstrzymane do czasu jej rozpatrzenia. Są dnie dopatrzył się w sprawie nadzwyczajnych okoliczności, które przemawiałyby za zwolnieniem osadzonego na czas rozpatrywania apelacji.
Przeciwko decyzji sądu o uwolnieniu Walusia protestowali członkowie SACP, wdowa po zastrzelonym Chrisie Hanim, media oraz politycy rządzącego Afrykańskiego Kongresu Narodowego. Na sąd i sędzie, która nakazała zwolnienie Walusia wywierane były naciski a ją samą wielokrotnie nazywano „rasistką”.
Na zdjęciu: minister sprawiedliwości RPA Michael Masutha
na podstawie: timeslive.co.za