Zdominowany przez lewicę i liberałów parlament Słowenii przyjął zmiany w kodeksie rodzinnym. Dzięki nim pary homoseksualne nie tylko będą mogły zawierać „małżeństwa”, ale dodatkowo adoptować dzieci. Krytycy nowego prawa podkreślają, że zmiany stoją w sprzeczności z wolą Słoweńców, wyrażoną przez nich kilka lat temu w referendum dotyczącym tej kwestii.

Słoweński Trybunał Konstytucyjny w lipcu orzekł nieważność dotychczasowego zakazu zawierania „małżeństw” przez osoby tej samej płci. Za niekonstytucyjne uznał również prawo nie przewidujące możliwości adopcji dzieci przez pary homoseksualne.

Lipcowe orzeczenie było sygnałem do ataku dla środowisk lewicowo-liberalnych, dominujących w parlamencie Słowenii po kwietniowych wyborach parlamentarnych. Ostatecznie udało im się więc zmienić dotychczasowy kształt kodeksu rodzinnego. Homoseksualne „małżeństwa” i wychowywanie przez nich dzieci będą teraz całkowicie legalne.

Nowelizacja kodeksu jest więc dużym triumfem lewicowych liberałów.  Lenar Žavbi z rządzącego, liberalnego Ruchu Wolności stwierdził nawet, że czas do uchwalenia obecnych zmian w prawie „był jednym z najciemniejszych rozdziałów w historii Słowenii po uzyskaniu niepodległości”.

Przeciwnicy „homomałżeństw” uważają natomiast decyzję parlamentu za sprzeczną z wolą słoweńskiego społeczeństwa. W 2015 roku w referendum opowiedziało się ono przeciwko ich legalizacji.

Poseł konserwatywnej Słoweńskiej Partii Demokratycznej (SDS) Rado Gładek powiedział w czasie parlamentarnej debaty, że zwolennicy adopcji dzieci przez pary homoseksualne odbierają najmłodszym prawo do wychowania przez jednego z rodziców. Tymczasem dzieci potrzebują obojga rodziców, a nie jedynie matki albo ojca.

Nie wszyscy posłowie prawicy zdecydowali się sprzeciwić projektowi. Kandydat SDS na prezydenta Słowenii, Anže Logar, motywował decyzję o wstrzymaniu się od głosu opiniami sporządzonymi przez Trybunał Konstytucyjny. Jego zdaniem wyroki powinno się tymczasem szanować.

Na podstawie: domovina.si, zurnal24.si.