sloweniaTysiące Słoweńców wyszły w sobotę na ulice swojej stolicy aby zaprotestować przeciwko dalszym planom prywatyzacji, które ujawnił rząd. Gabinet Miro Cerara, rządzący od września zeszłego roku, z początku po uformowaniu się nie zdradzał się z planami prywatyzacji.

„Prywatyzacja to złodziejstwo” to jeden z przewodnich sloganów skandowanych przez kilka tysięcy protestujących. Słoweńcy obawiają się między innymi upadku przedsiębiorstw państwowych, wzrostu bezrobocia i fali korupcji.

Jak dotąd, słoweński rząd sprzedał trzy przedsiębiorstwa publiczne i planuje sprzedaż kolejnych 15 w nadchodzących latach. Jest to część planu redukcji deficytu budżetowego.

„Wszystkie korzyści prywatyzacji tych przedsiębiorstw popłyną do innych krajów, a u nas nie zostanie nic po tej wyprzedaży” – powiedział publicysta Živa Vidmar.

Prywatyzacja była „zdecydowanie rekomendowana” przez Unię Europejską, która dowodziła, że tylko tą drogą Słowenia wstąpi na drogę długoterminowych reform celem poprawy kondycji ekonomicznej.

Zaraz po zdobyciu władzy, Miro Cerar był przeciwny sprzedaży Telekom Slovenija, największego przedsiębiorstwa, które zostało obecnie przeznaczone na sprzedaż. To główny powód, dla którego Słoweńcy wyszli na ulice stolicy.

„Będziemy dążyli do wypełnienia przez Słowenię zobowiązań wobec Unii Europejskiej, ale w ich obrębie będziemy szukali własnej drogi, aby osiągnąć cel z jak najlepszym skutkiem dla Słowenii” powiedział Cerar agencji Reuters.

na podstawie: telesurtv.net