Siódmego lutego na Słowacji odbędzie się referendum, które ma rozstrzygnąć o nadawaniu przywilejów parom homoseksualnym. Petycję w sprawie referendum wraz z czterystoma tysiącami podpisów przesłała organizacja Sojusz dla Rodziny (Aliancia za Rodinu, AZR). Podobne referenda mające na celu ochronę instytucji rodziny miały miejsce w Chorwacji i na Węgrzech.
Referendum zawierać będzie try pytania: czy pary homoseksualne powinny mieć prawo adopcji i wychowywania dzieci; czy terminem „małżeństwo” określać należy związek kobiety i mężczyzny czy także pary jednopłciowe; czy rodzice mają mieć prawo chronić swoje dzieci przed tzw. edukacją seksualną, np. nie posyłając ich na szkolne zajęcia dotyczące tego zagadnienia.
Inicjatywa, pod którą podpisały się setki tysięcy Słowaków jest ostro krytykowana przez polityków i media głównego nurtu. Nadania spotu reklamowego dotyczącego referendum odmówiły wszystkie słowackie stacje telewizyjne. Klip pokazywał przekazanie dziecka „rodzinie” zastępczej składającej się z dwóch homoseksualistów. Dziecko w klipie pytało „gdzie jest mama?”.
Organizacje zrzeszające homoseksualistów na Słowacji i przychylne im media nawołują do bojkotu referendum, aby nie było ono wiążące. Organizacje te, obawiając się porażki w głosowaniu, wolą uciec się do bojkotu. Należy przypomnieć, że tego typu organizacje bardzo często przechwalają się swoim przywiązaniem do demokracji.
Referenda różnego typu cieszą się na Słowacji bardzo niską frekwencją, jest więc prawdopodobne, że nie uda się przekroczyć wymaganego progu oddanych głosów. Jednak, jak zauważają media, wygrana w niewiążącym nawet referendum, będzie dużym moralnym zwycięstwem ruchu na rzecz ochrony tradycyjnego modelu rodziny.
na podstawie: thedaily.sk