Słowacka policja zatrzymała jak dotąd jedną osobę, która podejrzewana jest o próbę przekupstwa wyborczego. Wraz ze swoimi wspólnikami miała ona oferować przedstawicielom słowackiej centroprawicy, iż za trzy euro od głosu załatwi im poparcie cygańskiej społeczności w nadchodzących wyborach lokalnych. Proceder ten jest jednym z głównych problemów niemal każdych wyborów u naszych południowych sąsiadów.
O całej sprawie poinformował Pavel Vrabel’ z liberalnej partii Wolność i Solidarność (SaS), który jest szefem jej lokalnych struktur w Bardejowie w północno-wschodniej części Słowacji. Miał on otrzymać ofertę załatwienia poparcia na miejscowych cygańskich osiedlach, gdzie mieszka łącznie około 2600 osób, a cena za jeden głos w zbliżających się wyborach samorządowych miała wynieść trzy euro. Sprawa została zgłoszona na policję, dlatego już wczoraj doszło do zatrzymania jednego z oferentów.
Proceder kupowania głosów wśród Cyganów jest powszechny na Słowacji, stąd w poniedziałek tamtejszy sąd skazał dwie osoby, które miały złożyć podobną ofertę w ubiegłym roku. Przed wyborami parlamentarnymi miały one zgłosić się do Natálii Blahovej z SaS, oferując jej załatwienie dwóch tysięcy głosów za łączną sumę dwóch tysięcy euro. Posłanka zgłosiła sprawę do organów ścigania i we współpracy z nimi doprowadziła do zatrzymania dwójki osób zajmujących się wspomnianym wyżej procederem.
Szef Ruchu Chrześcijańsko-Demokratycznego (KDH) Alojz Hlina zauważył, że kupowanie głosów może wpływać na ostateczny wynik wyborczy i po prostu decydować o tym, kto zostanie wójtem w mniejszych miejscowościach, czy nawet żupanem na szczeblu wojewódzkim. Polityk centroprawicy wezwał więc policję do bacznego przyglądania się poszczególnym wsiom w trakcie głosowania, aby do lokalnych rad wybierano osoby rzeczywiście reprezentujące interesy słowackich obywateli.
Na podstawie: postoj.sk, sme.sk.