Według danych GUS na koniec roku 2012 bezrobocie w naszym kraju było rzędu 13,4%. Analitycy jawnie deklarują, iż w pierwszym kwartale osiągnie już poziom 14%. Zdecydowanie dramatyczniej problem braku pracy wśród ludności w wieku produkcyjnym wygląda w skali regionalnej. Dane są drastycznie złe.
W gronie 104 na 370 powiatów bezrobocie wynosi 20%. Z kolei w 31 spośród nich odsetek osób pozostających bez źródła dochodów jest równy 25%. Rekordzistą pod tym względem jest powiat szydłowiecki (województwo mazowieckie), gdzie bezrobocie wynosi aż 37,6%. Dalej są między innymi powiat braniewski i piski (oba ulokowane w woj. warmińsko-mazurskim), nowodworski (woj. pomorskie) a także powiat radomski (województwo mazowieckie), w których poziom bezrobocia jest równy 30%.
Tragiczną sytuacje ilustruje liczba ofert dostępnych dla miejscowej ludności w Powiatowych Urzędach Pracy. Przykładowo, w PUP usytuowanym w Kolnie w województwie podlaskim na zarejestrowanych 3,2 tysięcy bezrobotnych czeka tylko jedna oferta, nieco „lepsza” pod tym względem jest sytuacja w Olecku (woj. warmińsko-mazurskie), gdzie na identyczną liczbę bezrobotnych czekają… cztery oferty pracy.
na podstawie: forsal.pl