Sąd Konstytucyjny Serbii podjął decyzję o delegalizacji patriotyczno-ortodoksyjnej organizacji „Obraz”, o czym ochoczo poinformował serwis B92.net, tamtejszy odpowiednik polskojęzycznej Gazety Wyborczej. Wniosek o delegalizację organizacji wniosła serbska prokuratura generalna dwa lata temu.
Serbska prokuratura bardzo skrupulatnie działała na rzecz delegalizacji „Obrazu”, o wiele bardziej ochoczo, niż przeciwdziała chociażby albańskiej mafii, również na terytorium Serbii handlującej organami, czy muzułmanom pochodzenia bośniackiego, otwarcie nawołującym do wprowadzenia szariatu.
Domagano się wykreślenia „Obrazu” z rejestru organizacji, a także uniemożliwienia jego członkom zrzeszania się w przyszłości w takim celu, w jakim do tej pory działał „Obraz”, a więc w prostych słowach – poprzez delegalizację organizacji zabrania się im możliwości działalności o charakterze patriotycznym, narodowym i prawosławnym.
Z końcem marca lider „Obrazu”, Mladen Obradović, został skazany na 10 miesięcy więzienia za udział w zamieszkach i „szerzenie nienawiści” przy okazji belgradzkiej parady pederastów i transwestytów, która odbyła się w październiku 2010. Zgromadzenie zwolenników tradycyjnego modelu rodziny i prawosławnych wartości zakończyło się wówczas wielogodzinnymi starciami z policją, zakończonymi aresztowaniem 249 osób, oraz zranieniem 169. O ile można wierzyć źródłom związanym z serbskim MSW, aż 147 z poranionych to policjanci, co stawia tamtejsze służby w wybitnie niekorzystnym świetle.
Obradović, z wykształcenia historyk, założył „Obraz” w 2003 roku, a już dwa lata później jego organizacja została przez MSW zakwalifikowana jako „klero-faszystowska” (!). Przyczynkiem do takiej bądź co bądź absurdalnej w polskim pojmowaniu klasyfikacji był prawdopodobnie jeden z głównych celów stawianych sobie przez „Obraz”, a mianowicie utworzenie prawosławnej monarchii na terenie byłej Jugosławii.
Delegalizacja „Obrazu” to nie jedyny taki przypadek. W czerwcu zeszłego roku zdelegalizowano „Nacionalni Stroj” („Formacja Narodowa”). Próbowano również uczynić to samo z ruchem „1389”, jednak dzięki sprytowi jego założycieli i podyktowanemu dzurami w prawodawstwie manewrowi ze zmianą nazwy, chwilowo udało się wizję delegalizacji oddalić.
Zobacz również:
Serbia: Obradović skazany, Obraz będzie zdelegalizowany – trwają represje wobec nacjonalistów