Separatystyczne ugrupowania z Baskonii, Galicji i Katalonii domagają się powołania specjalnej komisji śledczej w parlamencie Hiszpanii. Jej podstawowym zadaniem byłoby zbadanie, czy w tamtejszym wojsku istnieją powiązania ze „skrajną prawicą”. To efekt kilku wydarzeń związanych pośrednio z armią, a zwłaszcza wezwaniami byłych oficerów do obalenia rządów lewicy.
Odpowiedni wniosek w tej sprawie w Kongresie Deputowanych złożyli przedstawiciele kilku separatystycznych ugrupowań: skrajnie lewicowa Republikańska Lewica Katalonii (SRC), liberalne Razem dla Katalonii (JxCat), lewicowo-nacjonalistyczne baskijskie EH Bildu, marksistowski Galicyjski Blok Nacjonalistyczny (BNG) i katalońska Ludowa Kandydatura Jedności (CUP).
Domagają się one zbadania przypadków powiązań Sił Zbrojnych Hiszpanii ze „skrajną prawicą”. Parlamentarna komisja miałaby zająć się zwłaszcza „obecnością ideologii frankistowskiej”, a także „wszelkich ingerencji i wpływów hierarchii wojskowej na władzę wykonawczą i ustawodawczą”. Inicjatorzy wniosku nie podają konkretnych przykładów, którymi miałby się zająć specjalny organ.
Wiadomo jednak, że chodzi o doniesienia dotyczące możliwego zamachu stanu. W listopadzie ubiegłego roku ujawniono bowiem zapis rozmów pomiędzy emerytowanymi wojskowymi. Za pośrednictwem komunikatora WhatsApp mieli oni domagać się obalenia socjalistycznego rządu Pedro Sancheza. Władze w Madrycie bagatelizują jednak te wydarzenie, sprowadzając je jedynie do „niegroźnych przechwałek kilku starszych panów”.
Dla separatystów sprawa jest jednak dużo bardziej podejrzana. Twierdzą oni, że przypadki wezwań do przeprowadzenia zamachu stanu, a także różnego rodzaju nagrania z imprez z udziałem obecnych żołnierzy, mogą oznaczać silne związki armii ze „skrajną prawicą”. Zdaniem wymienionych wcześniej ugrupowań, być może podobne powiązania dotyczą także innych organów administracji państwowej.
Na podstawie: elmundo.es.