W stolicy Senegalu mieli zebrać się członkowie masońskiej organizacji Rehfram, ale do Dakaru ostatecznie nie przyjedzie blisko sześciuset „braci i sióstr”. Powodem są protesty wpływowych w tym kraju organizacji muzułmańskich, które uważają, że masoneria odpowiada za promowanie aborcji i związków homoseksualnych, a ogółem pod hasłem wolności słowa chciała przeprowadzić „okultystyczne spotkanie”.
Do senegalskiej stolicy miało przyjechać blisko 600 osób związanych z Rehfram, czyli organizacja wolnomularzy z frankofońskiej Afryki oraz Madagaskaru. Spotkanie zostało natomiast zaplanowane w luksusowym dakarskim hotelu King Fahd Palace, ale ostatecznie jego właściciele musieli odwołać rezerwację na zjazd masonów. Powodem miała być groźba zakłócenia porządku publicznego, ponieważ wydarzenie mogło być oprotestowane przez jego przeciwników.
Oświadczenie w tej sprawie wydały bowiem największe senegalskie organizacje muzułmańskie. Ich krytyka wolnomularzy była związana głównie z promowanymi przez nich „wartościami”, jakimi mają być aborcja oraz związki homoseksualne „na wzór francuski”, zaś dokument sygnuje blisko 60 stowarzyszeń, w tym niezwykle wpływowe bractwo muridów. Kontrolują oni drugie co do wielkości miasto Senegalu, które rozrosło się właśnie po wprowadzeniu w nim islamskich zasad.
Dakar miał być gospodarzem afrykańskich masonów po raz drugi – pierwszy ich zjazd w senegalskiej stolicy miał bowiem miejsce w 1992 roku. Wybór tego miejsca miał być nieprzypadkowy, ponieważ wolnomularze chcieli wysondować jakie zmiany zaszły od tego czasu w ich środowisku.
Na podstawie: rp.pl, dakaractu.com.