Europejska federacja piłkarska podjęła decyzję w sprawie głośnego, ubiegłorocznego meczu Ligi Mistrzów. Spotkanie Paris Saint-Germain z Basaksehirem Stambuł zostało przerwane, bo rumuński sędzia miał rzekomo obrazić czarnoskórego trenera tureckiej drużyny. Ostatecznie UEFA uznała, że cała sytuacja jednak nie miała podłoża „rasistowskiego”.
Dokładnie 8 grudnia ubiegłego roku mistrzowie Francji i Turcji spotkali się w meczu fazy grupowej LM w Paryżu. Zostało ono przerwane w 14. minucie i dokończone następnego dnia przy zmienionej obsadzie sędziowskiej. Piłkarze Basaksehiru odmówili bowiem dalszej gry, gdyż sędzia techniczny Sebastian Colțescu miał obrazić jednego z trenerów tureckiego zespołu.
Pierre Webo został wskazany przez Colțescu sędziemu głównemu, bo miał zachowywać się w sposób nieprzepisowy, a więc złośliwie komentować decyzje podejmowane na boisku przez prowadzącego spotkanie. Wskazując na Webo sędzia techniczny miał użyć słowa „negru”, w ten sposób opisując jego kolor skóry. Francuski szkoleniowiec uznał to jednak za przejaw „rasizmu”, stąd mecz został dokończony następnego dnia.
Po blisko trzech miesiącach zakończone zostało natomiast śledztwo europejskiej federacji piłkarskiej. Specjalna komisja UEFA stwierdziła, że rumuński sędzia nie dopuścił się „rasistowskich” uwag, bo słowo „negru” jest przymiotnikiem i oznacza po rumuński po prostu „czarny”. Colțescu chciał więc jedynie wskazać arbitrowi głównemu osobę zachowującą się niezgodnie z ogólnie przyjętymi standardami.
Na podstawie: prosport.ro.