Presja społeczna ma sens i może być jak najbardziej skuteczna, o czym możemy właśnie przekonać się na przykładzie Rzeszowa. Niecały tydzień po wprowadzeniu darmowej komunikacji miejskiej dla zagranicznych studentów, przy jednoczesnym odrzuceniu podobnych udogodnień dla polskich uczniów, radni miasta musieli wycofać się z tego pomysłu jako dyskryminującego Polaków i nie znajdującego poparcia wśród mieszkańców.
Postkomunistyczny prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc przeforsował projekt bezpłatnej komunikacji dla zagranicznych studentów przed tygodniem, w czym pomogły mu głosy radnych koalicji Platformy Obywatelskiej i Rozwoju Rzeszowa. Ferenc przekonywał wówczas, iż takie udogodnienie dla obcokrajowców przyciągnie do miasta ich znajomych, a tym samym pomoże w rozwoju podkarpackiej stolicy i tamtejszych uniwersytetów.
To rozwiązanie wywołało jednak protesty lokalnych narodowców oraz mieszkańców Rzeszowa. Sondaż na temat pomysłu prezydenta przeprowadziła więc „Gazeta Wyborcza”, a wynikało z niego, że decyzję radnych miasta popiera zaledwie kilka procent Rzeszowian. Z tego powodu wczoraj odwołano tę decyzję, zaś przeciwko cofnięciu zmian zagłosował jedynie samorządowiec reprezentujący Nowoczesną. Jednocześnie jednak nie uchwalono planów obniżenia o połowę cen biletów dla wszystkich uczniów i studentów.
Na podstawie: radio.rzeszow.pl, transport-publiczny.pl.