Manifestanci nieśli ogromny transparent z hasłem żołnierzy NSZ “Śmierć wrogom ojczyzny”, transparent poświęcony rotmistrzowi Pileckiemu, “Chcieli Polski wolnej i czystej jak łza”, oraz płótna z wizerunkami bohaterów poległych i zamordowanych przez okupantów, m.in st. sierż. Dziemieszkiewicza “Roja”, kpt. Łukasiuka “Młota”, Danuty Siedzikównej “Inki”, generała Fieldorfa “Nila”, majora Kurasia “Ognia”, wokół osoby, którego kampanię oszczerstw do dziś prowadzą antypolskie media, ppłk Cieplińskiego “Pługa” i wielu innych. AN Stalowa Wola rozwinęli typowo nacjonalistyczne banery “Jutro będzie nasze”, “Wiara, młodość, nacjonalizm”, a także niewielki baner odnoszący się do propagandówki Michnika (która już przed marszami w różnych miastach prowadziła nagonkę na ich organizatorów, w tym na Narodowy Rzeszów), czyli stylizowane na logo Gazety Wyborczej “Gówno Prawda”.
Marsz, liczący według różnych szacunków od 400 do 500 osób szedł głównymi ulicami Rzeszowa w asyście odpalanych spontanicznie rac, wybuchu petard, uczestnicy nieśli zapalone pochodnie. Wznoszone były okrzyki “W naszej pamięci Żołnierze Wyklęci”, “Armio wyklęta, dziś Rzeszów o was pamięta”, “Narodowa rzeszowszczyzna, Bóg, Honor i Ojczyzna”, “A na drzewach zamiast liści będą wisieć komuniści”. Na czele szła grupa rekonstrukcyjna NSZ oraz kombatant tej formacji, który zabrał głos pod pomnikiem Armii Krajowej okręgu rzeszowskiego. Tam zebrani ustawili się wokół pomnika.
Pod pomnikiem stanęli rekonstruktorzy, głos zabrał przewodniczący rzeszowskiej Solidarności, Wojciech Buczak. Odczytał on grypsy wysyłane z więzienia przez ppłk Łukasza Cieplińskiego (Buczak jest również przewodniczącycm komitetu budowy pomnika Cieplińskiego), który został zamordowany przez komunistów w mokotowskim więzieniu przy ul. Rakowieckiej 37 w Warszawie. Przemawiał też kombatant z Narodowych Sił Zbrojnych, który podziękował młodym ludziom za liczne uczestnictwo w obchodach, wskazał na dalszą potrzebę walki o narodowe interesy. Odniósł się także do pustych gestów dzisiejszej władzy wobec żołnierzy, którzy poświęcili swoje życia w obronie wolnej Polski. Na miejscu zostały odpalone race i stroboskopy, krzyknięto “Cześć i chwała bohaterom”, a następnie odśpiewano hymn narodowy i manifestacja została rozwiązana. Wszyscy zgodnie stwierdzili, że była ona zorganizowana bardzo dobrze, oprawa była naprawdę imponująca i klimat towarzyszący marszowi podnosił na duchu. Mimo wysiłków Gazety Wyborczej, próbującej zohydzić samą idee dnia żołnierzy wyklętych, porównując je, wedle najlepszych stalinowskich wzorców, do “nazistowskiej propagandy”, wszystko wyszło jak należy, a widok tłumów młodych ludzi wyrażających z dumą swoje przywiązanie do wolnej Polski napawa nadzieją na przyszłość i z pewnością spędza sen z powiek sprzedajnym redaktorom i politykom.
zdjęcia: Mojmir