Rzecznik prasowy Brytyjskiej Partii Narodowej (BNP) wezwał do usunięcia pomnika Nelsona Mandeli z placu przed brytyjskim parlamentem. Wezwanie to uzasadnia w prosty sposób: Mandela nie był Brytyjczykiem, nie ma nic wpólnego w historią tego kraju ani żadnych zasług wobec niego. Do tego dodaje też znany fakt, że Mandela był terrorystą, którego działalność kosztowała życie setek ludzi.
David Furness, rzecznik BNP powiedział, że pomnik powinien zostać usunięty z placu przed parlamentem i ewentualnie przeniosiony na teren ambasady RPA.
Jest to odpowiedź na ostatnią debatę odnośnie usuwania pomników, które mogą wydać się dla niektórych grup społecznych „obraźliwe”. Na cel wzięte są głównie pomniki bohaterów armii Konfederacji w USA czy bohaterów burskich w RPA.
Furness powiedział, że polityczna poprawność hamuje ludzi przed otwartym wypowiedzeniem zdania, że pomnik Mandeli nie powinen stać w tym miejscu. Dodał, że cokolwiek robił Mandela, nie robił tego dla Brytyjczyków, także całkowicie nieuzsadnione jest aby był czczony w takim miejscu.
Nelson Mandela był przywódcą terrorystycznej organizacji Umkhonto We Sizwe (Włócznia Narodu) oraz jednym z liderów Afrykańskiego Kongresu Narodowego (ANC). Za działalność terrorystyczną mającą na celu obalenie rządu RPA, w 1962 roku został skazany na dożywotnie więzienie. Po 27 latach i obaleniu apartheidu w RPA został pierwszym czarnym prezydentem tego kraju.
Mandela jest jednym z założycieli i liderów militarnego skrzydła ANC czyli Włóczni Narodu, która wsławiła się zamachami bombowymi oraz terroryzowaniem czarnych nie popierających przewrotu w RPA. Oficjalne dane mówią o 150 aktach terroru, które pochłonęły życie 163 osób i raniły 483. Działalność MK to jednak nie tylko spektakularne zamachy ale także zastrzaszanie i terror wobec całych społeczności, które nie popierały ich celów.
Pomnik Mandeli został wzniesiony w 2007 roku przez ówczesnego burmistrza Londynu Kena Livingstona.
na podstawie: rt.com