Właściwie od początku rządów Prawa i Sprawiedliwości przewija się temat dekoncentracji mediów. Jak dotąd rządzący nie przedstawili żadnych konkretów, lecz na horyzoncie pojawia się już kolejne rozwiązanie. Tym razem Solidarna Polska Zbigniewa Ziobro proponuje wprowadzenie podatku od dochodów reklamowych. Te rozwiązanie miałoby być alternatywą dla oprotestowanych przez Zachód przepisów dekoncentracyjnych.
Sprawa ograniczenia udziałów zagranicznego kapitału w mediach wraca jak bumerang. Zazwyczaj jako kolejny temat zastępczy, bo PiS i Zjednoczona Prawica wracają do niego najczęściej po kampaniach wyborczych, aby następnie znów zacząć milczeć w tej sprawie. Sprawa dekoncentracji rynku medialnego ponownie została poruszona po wyborach prezydenckich, gdy zdaniem PiS-u wsparcie zagranicznych mediów miało wywindować szanse Rafała Trzaskowskiego.
Problemem jest jednak krytyka ze strony Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej. Kilkukrotnie przeciwko dekoncentracji rynku medialnego opowiedziała się amerykańska ambasador Georgett Mosbacher, broniąca jak niepodległości stacji TVN. Rozmówca „Dziennika Gazety Prawnej”, będący politykiem Solidarnej Polski, mówi z kolei o zakulisowych naciskach unijnych liderów. UE broniąc zagranicznego kapitału mogłaby bowiem „zakręcić kurek z pieniędzmi”.
Z tego powodu partia Ziobro ma nową propozycję. Dekoncentrację rynku medialnego zastąpiłoby opodatkowanie przychodów reklamowych. Nowa danina spowodowałaby, że musiałyby ją jednak płacić media należące zarówno do polskiego, jak i do zagranicznego kapitału. W ten jednak sposób budżet państwa zyskałby blisko 1,6 mld złotych.
Na podstawie: businessinsider.com.pl, bankier.pl, gazetaprawna.pl.