W sierpniu 2021 roku Unia Europejska przyjęła dyrektywę dotyczącą minimalnego wynagrodzenia. Wiceminister rodziny i polityki społecznej Stanisław Szwed zadeklarował, że rząd zamierza ją wdrożyć, ale zupełnie odmienną opinię wyraził rzecznik obecnej władzy, Piotr Müller. Jego zdaniem gabinet Mateusza Morawieckiego sprzeciwia się podobnemu rozwiązaniu.
Unijna dyrektywa z sierpnia 2021 roku nie narzuca państwom członkowskim konkretnej kwoty najniższego możliwego wynagrodzenia, ale wskazuje na standardy przy jego ustalaniu. Przede wszystkim płaca minimalna powinna zapewniać godny poziom życia i być adekwatna względem poziomu rozwoju danego kraju oraz jego siły nabywczej.
Do koncepcji europejskiej płacy minimalnej nawiązał wiceszef Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej. Szwed kilkanaście dni temu zapowiedział w rozmowie z „Super Expressem”, że rządzący zamierzają wdrożyć wspomnianą unijną dyrektywę. Wówczas najniższa krajowa wzrosłaby z obecnego poziomu 3490 zł do 4130 zł brutto.
Teraz zapały wiceministra rodziny i polityki społecznej studzi rzecznik rządu. Müller w rozmowie z Polsat News stwierdził, że „nie ma akceptacji rządu na tego typu pomysł”. Gabinet Morawieckiego ma bowiem „w bardzo określonym i szybkim tempie” podwyższać najniższą płacę poprzez krajowe rozwiązania.
Na podstawie: interia.pl, money.pl.