Polska w ramach unijnego programu zapełniania Europy kolorowymi imigrantami zamierza przyjmować przybyszów z Afryki, którymi przepełnione są już inne kraje kontynentu. Polska uczestniczyć będzie wraz z Niemcami, Francją, Wielka Brytanią, Słowacją i Słowenią w programie relokacji imigrantów. Na początek nasz kraj przyjmie sześciu afrykańskich imigrantów, możliwe, że będą to obywatele Somalii. Przylecą oni z Malty, gdzie często przybijają łodzie wypełnione Afrykańczykami szukającymi nowego miejsca do życia w Europie. Mają oni być sprawdzani, czy są uchodźcami politycznymi, gdyż wtedy mają największe szanse na osiedlenie się w Polsce i prawo do pomocy.
Jako „uchodźcy polityczni” w Europie lądują każdego roku setki tysięcy kolorowych imigrantów; sprawdzenie autentyczności ich „politycznych problemów” w ojczystych krajach jest przeważnie niemożliwe. Jako „ofiary rasistowskich prześladowań” na wyspy brytyjskie wyjeżdżali m.in. Cyganie z Polski, Słowacji czy Czech. Podobna taktykę stosują również imigranci z Afryki.
W unijnym programie chodzi o to by przesiedlać afrykańskich imigrantów z krajów takich jak Malta, Włochy czy Hiszpania, które są najczęściej pierwszymi krajami europejskimi gdzie lądują przybysze. Przesiedlenie ich do Polski oznacza, że nasz kraj, jako pierwszy w którym wystąpią o pomoc, będzie zobowiązany do zapewnienia im utrzymania
W 2008 roku przez Morze Śródziemne do Europy przedostało się 67 tysięcy Afrykańczyków. Na razie jest to współfinansowany przez UE program pilotażowy, jednak polski rząd planuje przyjmować coraz więcej imigrantów, a ich utrzymanie finansować z… rezerwy budżetowej. Oznacza to, że Polacy zostaną obarczeni kosztami utrzymania imigrantów.
Podczas gdy ciągłe podwyżki podatków, fatalny stan służby zdrowia i edukacji tłumaczone są brakami w budżecie państwa, okazuje się, że są pieniądze na to, by planować napływ afrykańskich utrzymanków.