Amerykański wysłannik ds. bezpieczeństwa energetycznego Amos Hochstein twierdzi, że Rosja zarabia obecnie więcej na eksporcie surowców energetycznych niż przed rozpoczęciem wojny na Ukrainie. Wszystko za sprawą globalnych cen energii, które znacząco wzrosły i tym samym zahamowały skutki sankcji nałożonych na Rosję.
Hochstein gościł w czwartek w Senacie Stanów Zjednoczonych, odpowiadając na pytania senatorów należących do Podkomisji ds. Europy i Współpracy w Dziedzinie Bezpieczeństwa Regionalnego. W trakcie spotkania był między innymi pytany o dochody Rosji z tytułu sprzedaży gazu ziemnego i ropy naftowej.
Potwierdził więc, że Rosja czerpie obecnie większe zyski z eksportu surowców energetycznych, niż miało to miejsce kilka miesięcy przed 24 lutego i rozpoczęciem rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Stany Zjednoczone i Unia Europejska od tego czasu nałożyły na Rosję szereg sankcji, mających właśnie ograniczyć możliwość czerpania przez nią zysków ze sprzedaży gazu i ropy. Zdaniem Hochsteina okazało się jednak, że globalny wzrost popytu na ropę po pandemii koronawirusa był „znacznie większy, silniejszy niż ktokolwiek przewidywał”.
Dodatkowo same sankcje jeszcze bardziej przyczyniły się do wzrostu cen. Notowania Brent dotyczące ceny ropy były w czwartek najwyższe od trzech miesięcy, dlatego przekroczyły one 123 dolary za baryłkę.
Rosja poza tym znalazła nowych nabywców na swoje surowce energetyczne. Są one bowiem chętnie kupowane przez Chińską Republikę Ludową i Indie. Ten drugi kraj tylko w maju zwiększył dwukrotnie swoje zakupy w porównaniu do kwietnia.
Międzynarodowa Agencja Energetyczna już w maju zwracała uwagę na rosnące dochody Rosji z eksportu surowców energetycznych. Przychody tego kraju z samej sprzedaży ropy w porównaniu do początku roku zwiększyły się o 50 proc. miesięcznie.
Podczas wystąpienia w senackiej podkomisji Hochstein podkreślił, że namawiał między innymi Indie do zmniejszenia liczby baryłek ropy importowanych z Rosji. Nie chciał natomiast jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie o „sankcje wtórne” wobec państw pokroju Indii.
Rosyjski prezydent Władimir Putin także mówił o rosnących zyskach rosyjskich koncernów. Wyraził przy tej okazji przekonanie, że państwa europejskie przynajmniej przez kilka następnych lat nie będą w stanie odciąć się od surowców pochodzących z jego państwa.
Na podstawie: reuters.com.