Indie na początku marca nie poparły rezolucji Organizacji Narodów Zjednoczonych potępiającej Rosję za inwazję na Ukrainę. Współpraca z Moskwą pozostaje dla Delhi jednym z priorytetów, dlatego tylko w tym miesiącu eksport rosyjskiej ropy na indyjskie terytorium zwiększyła się blisko czterokrotnie.

Dokładnie 2 marca Zgromadzenie Ogólne ONZ przegłosowało rezolucję krytykującą Rosję za dokonanie ataku na Ukrainę. Poparło ją 141 państw, przeciwko było 5, natomiast od głosu wstrzymało się 35. Wśród tych ostatnich znalazła się „największa demokracja świata”, bo tak często określane są Indie. Zaledwie kilka dni wcześnie nie poparły one również stanowiska Rady Bezpieczeństwa ONZ wobec wspomnianego konfliktu.

Jednocześnie indyjski premier Narendra Modi po wybuchu konfliktu rozmawiał zarówno z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem, jak i jego ukraińskim odpowiednikiem Wołodymyrem Zełenskim. Miał wówczas opowiadać się za szybkim zakończeniem wojny i powrotem do dialogu. Kontakt z Zełenskim był mu jednak potrzebny głównie do przeprowadzenia ewakuacji obywateli Indii z Ukrainy.

Rosja jest zaś ważnym partnerem Indii w zakresie współpracy wojskowej. Pod koniec ubiegłego roku Delhi zakupiły od Moskwy rosyjski system przeciwrakietowy S-400, co grozi sankcjami ze strony Waszyngtonu. Poza tym Indie od blisko 50 lat utrzymują bliskie relacje z Rosją, stąd też posiadają dużą ilość sprzętu wojskowego, do którego potrzebują części produkowanych właśnie na rosyjskim terytorium.

Ważna dla Indii jest również współpraca gospodarcza. Widać to po gwałtownym wzroście importu rosyjskiej ropy. Tylko w tym miesiącu do Indii wyeksportowano z Rosji blisko 360 tys. baryłek ropy dziennie, a to oznacza blisko czterokrotny wzrost w stosunku do ubiegłego roku. Ilość ta ma się zmniejszyć, ale zdaniem analityków utrzyma się na poziomie około 203 tys. baryłek dziennie.

Dziennik „Financial Times”, powołując się na indyjskie źródła, pisze o pracach nad nowym systemem wymiany handlowej. Indie i Rosja miałyby rozliczać się w rupiach i rublach, co pozwoliłoby na ominięcie zachodnich sankcji nakładanych na rosyjski sektor finansowy.

Na podstawie: bankier.pl, vox.com.