Wizyta rosyjskiego ministra spraw zagranicznych Siergieja Ławrowa w Belgradzie została poświęcona nie tylko umacnianiu już i tak dobrych rosyjsko-serbskich relacji, lecz także wydarzeniom mającym miejsce na Bałkanach. Rosja zapewniła więc Serbię o swoim wsparciu w sprawie Kosowa, krytykując naciski Stanów Zjednoczonych i państw zachodnich w sprawie jak najszybszego unormowania relacji serbsko-kosowskich.
W ostatnim czasie do ofensywy dyplomatycznej na Półwyspie Bałkańskim przeszły Stany Zjednoczone. Z tego powodu pod koniec czerwca do Waszyngtonu mają przybyć prezydenci Serbii i Kosowa, Aleksandar Vučić i Hashim Thaçi, którzy zostali zaproszeni przez ich amerykańskiego odpowiednika, Donalda Trumpa. Gospodarz Białego Domu liczy, że właśnie wówczas uda się zawrzeć porozumienie pokojowe pomiędzy oboma państwami, polegające przede wszystkim na uznaniu niepodległości Kosowa przez Serbię.
Vučić wykluczył, aby mógł zgodzić się w Waszyngtonie na uznanie kosowskiej suwerenności, a także nazwał niedorzecznymi sugestie, że mógłby to zrobić 28 czerwca w rocznicę bitwy na Kosowym Polu z 1389 roku. Warto wspomnieć, że prezydenci Serbii i Kosowa już na początku marca spotkali się w USA, rozmawiając właśnie o przyspieszeniu działań na rzecz normalizacji wzajemnych stosunków.
Serbski prezydent po rozmowie z szefem rosyjskiej dyplomacji potwierdził swoje stanowisko, a wręcz wyraził jeszcze większe zaniepokojenie naciskami dotyczącymi uznania niepodległości Kosowa. Zdaniem Vučicia Serbia przede wszystkim nie może pozwolić na wejście Kosowa do Organizacji Narodów Zjednoczonych bez choćby zapewnienia, że w ten sposób mogłaby w przyszłości uzyskać akces do Unii Europejskiej.
Ławrow zapewnił z kolei, że jego kraj będzie wspierać inicjatywy zgodne z prawem międzynarodowym, mające na celu kompleksowe porozumienie Serbii z Kosowem. Musi ono jednak uwzględniać jednak zobowiązania wobec Serbii, na czele ze stworzeniem odpowiednich warunków dla serbskiej mniejszości w północnej części prowincji. Ponadto Rosja ma sprzeciwiać się rewizji wydarzeń w postaci II wojny światowej czy wojny na Bałkanach z lat 90. ubiegłego wieku.
W Belgradzie Ławrow spotkał się również ze swoim serbskim odpowiednikiem, Ivicą Dačiciem. Serbski dyplomata zapewnił, że Serbia jest zainteresowana kontynuowaniem współpracy z Rosją na zasadach partnerstwa strategicznego, licząc na rozwój kooperacji we wszystkich dziedzinach. Ponadto Dačić podziękował Ławrowowi za rosyjskie wsparcie dla integralności i suwerenności terytorialnej Serbii, w tym dla jej dążeń w Kosowie.
Na podstawie: danas.rs, politika.rs.