Siedemdziesiąta piąta rocznica wkroczenia Armii Czerwonej do Warszawy stała się doskonałym pretekstem dla Rosji, aby ponownie zaatakować nasz kraj. Tym razem rosyjski resort obrony narodowej odtajnił dokumenty związane z tym wydarzeniem, z których ma wynikać, że Polskie Państwo Podziemne zabijało Żydów i Ukraińców.
Od kilku tygodni rosyjskie władze prowadzą ofensywę propagandową, a sygnał do ataku dał prezydent Władimir Putin. To właśnie on pod koniec ubiegłego roku zaczął forsować tezy, które polegają głównie na przypisaniu Polsce udziału w Holokauście. Od tego czasu właściwie nie ma dnia, aby w rosyjskich mediach nie pojawiały się podobne treści.
Wczoraj wieczorem rosyjskie Ministerstwo Obrony Narodowej opublikowało w sieci internetowej nowe dokumenty, związane przede wszystkim z 75. rocznicą „wyzwolenia” polskiej stolicy spod okupacji III Rzeszy. Ma z nich wynikać, że oddziały Armii Krajowej miały „unicestwiać Żydów i Ukraińców”.
„Publikacja odtajnionych dokumentów o wyzwoleniu Warszawy z zasobów Centralnego Archiwum Ministerstwa Obrony Rosji to kontynuacja działalności resortu obrony, mającej na celu ochronę i obronę prawdy historycznej, przeciwdziałanie fałszowaniu historii, próbom rewizji rezultatów Wielkiej Wojny Ojczyźnianej i II wojny światowej” – można przeczytać na specjalnej witrynie internetowej.
Do ostatnich działań Kremla odniosło się polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. „Gdy 17 stycznia 1945 r. Armia Czerwona wkroczyła do Warszawy zrujnowanej po Powstaniu, to nie było wyzwolenie, to było przyniesienie nowej niewoli, komunistycznej” – powiedział wiceminister Paweł Jabłoński. Doniesienia o mordowaniu Żydów i Ukraińców nazwał on z kolei fałszowaniem historii.
Jabłoński odniósł się też do słów rosyjskiego ministra spraw zagranicznych Siergieja Ławrowa, który twierdził, że nasze władze namawiały przedstawicieli państw zachodnich do przekazywania polskiej wersji II wojny światowej, gdy będą brały udział w izraelskich uroczystościach wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau. Wiceszef polskiej dyplomacji nazwał podobne słowa są elementem rosyjskiej kampanii.
Na podstawie: polskieradio24.pl, interia.pl, ria.ru.