Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow oskarżył państwa zachodnie o stworzenie parasola ochronnego wokół ekstremistów z Frontu al-Nusra. Rosjanie uważają, iż organizacja ma zostać wykorzystana do obalenia prezydenta Baszara al-Assada.
Ławrow podczas konferencji prasowej w Moskwie stwierdził, że koalicja skupiona wokół Stanów Zjednoczonych nie próbuje nawet walczyć z bojownikami Frontu al-Nusra. Ekstremiści z tej organizacji w lipcu postanowili zmienić nazwę na Front Podboju Lewantu i zdystansowali się od Al-Kaidy, choć dotąd byli po prostu jej syryjską strukturą. Zdaniem rosyjskiego polityka Zachód chce wykorzystać Front do obalenia syryjskiego prezydenta Baszara al-Assada, stąd nie chce oddzielić radykałów od bardziej umiarkowanych grup rebeliantów.
Zdaniem rosyjskiego ministra spraw zagranicznych terroryści odpowiadają za ostrzał konwojów z pomocą humanitarną oraz utrudnioną możliwość ucieczki cywilów z bombardowanej wschodniej części Aleppo. Siły syryjskie i rosyjskie sa więc gotowe przedłużyć zawieszenie broni, dopóki rebelianci wycofają się z organizowania prowokacji. Ławrow jednocześnie wezwał do jak najszybszego przyjęcia rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ, zakładającej rozpoczęcie negocjacji pokojowych bez warunków wstępnych.
Choć od kilku tygodni Rosja i Turcja starają się ocieplać wzajemne relacje, Ławrow wyraził również zaniepokojenie aktywnością tureckiego wojska, które ma bombardować cele w północnej Syrii. W środę w wyniku ataków tureckiego lotnictwa zginąć miało od 160 do 200 kurdyjskich bojowników, a syryjskie siły powietrzne zapowiedziały atak na tureckie samoloty w przypadku powtórzenia się podobnych incydentów.
Rebelianci od kilku dni odmawiają opuszczenia Aleppo, co mieliby uczynić poprzez stworzony do tego specjalny korytarz. Terroryści uważają, że w ten sposób władze Syrii chcą nakłonić ich do kapitulacji. Dwa tygodnie temu al-Assad zaoferował amnestię bojowników, którzy zdecydują się na złożenie broni.
Na podstawie: presstv.ir, rmf24.pl.