Rosyjski prezydent Władimir Putin zaproponował niespodziewanie przedłużenie traktatu o kontroli zbrojeń. Umowa pomiędzy Rosją a Stanami Zjednoczonymi wygasa bowiem w lutym. Jej nieprzedłużenie skutkowałoby likwidacją wszelkich ograniczeń w zakresie rozmieszczenia broni. Amerykanie odrzucili jednak propozycję Putina.
Putin przedstawił swoją propozycję podczas internetowego łączenia z Radą Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, transmitowanego zresztą przez tamtejszą telewizję państwową. Zdaniem rosyjskiego prezydenta przedłużenie podpisanego przed dziesięcioma laty Traktatu o redukcji zbrojeń strategicznych, mogłoby się odbyć bez stawiania żadnych wstępnych warunków.
Wspomniana umowa kończy się w lutym przyszłego roku, dlatego według propozycji Putina zostałaby przedłużona co najmniej o kolejny rok. Dodał on, że dotychczas traktat do tej pory był skuteczny, stąd „byłoby niezwykle smutne”, gdyby przestał on obowiązywać. Podpisanie umowy na rok miałoby pozwolić na przeprowadzenie konstruktywnych negocjacji w sprawie jej dłuższego obowiązywania.
Propozycja Putina została odrzucona przez Biały Dom jako „nie do przyjęcia”. Administracja amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa twierdzi, że w pierwszej kolejności Rosja powinna wstrzymać modernizację swojego arsenału głowic jądrowych. Tylko wówczas USA wstrzymają podobne działania i podpiszą nowy traktat „na jakiś czas”.
Porozumienie zwane „New START” pozwoliło na ograniczenie wyścigu zbrojeń pomiędzy Rosją a USA. Jego nieprzedłużenie może skutkować więc rozmieszczaniem bez żadnych ograniczeń broni jądrowej i systemów przenoszenia przez oba te państwa.
Na podstawie: reuters.com.