Zamieszczamy odpowiedź Romana Zencova, lidera rosyjskiego ruchu nacjonalistycznego Soprotivlenie, na zmanipulowane informacje, które pojawiły się w rosyjskojęzycznych massmediach w związku z wytycznymi władz Kraju ałtajskiego (do spółki z Federalną Służbą Bezpieczeństwa, następczynią KGB) dla dyrektorów placówek oświaty. Zarządzającym takimi placówkami zaleca się, aby nie dopuszczali członków ruchu Zencova do zajęć z młodzieżą w zakresie zdrowego i sportowego trybu życia. Artykuł, którego nie ma sensu w całości przytaczać, a z którego treścią można z braku zajęć zapoznać się TUTAJ, nie odbiega specjalnie od analogicznych „rewelacji” w polskich środkach masowego przekazu. Roi się w nim od zarzutów o „propagowanie pod płaszczykiem”, przeinaczeń, zachęt do konfidenctwa, a także nie obyło się bez napomknięcia „co twierdzą antyfaszyści”. Jedyna różnica między polską a rosyjską rzeczywistością to taka, że w naszym kraju nie ma ani organizacji pokroju Soprotivlenia, ani osobistości tak wybitnej zarówno na niwie metapolitycznej, jak i sportowej, jaką jest Roman Zencov. Tekst odpowiedzi Zencova został przetłumaczony w celach poznawczych i informacyjnych, a aby uniknąć niezrozumienia, należy przeczytać go w całości.
„Tak, jestem nie tylko Nacjonalistą, ale i Socjalistą!” Odpowiedź Romana Zencova czynownikom-donosicielom.
Moja odpowiedź skierowana jest do tych oficerów, którzy służą Narodowi, a nie tylko panu i jego świcie. Naród mamy jeden, a rządzący przychodzą i odchodzą. Żołnierze zaś ślubują przede wszystkim Narodowi, przysięgają chronić jego interesy i integralność. Ta odpowiedź jest również dla tych urzędasów «tak jest psze pana», którzy otrzymali dzisiaj rozkazy z góry, od głównego Oficera. A rozkazy te – «bierz go», «nuże!», «trzymaj i nie puszczaj!». Takie rozkazy upadająca władza, popełniająca zbrodnie na Narodzie, dawała w historii nie raz. Weźmy chociaż nasze dzieje sprzed stu lat, były takie rozkazy, a wydane były przeciwko tym, którzy wyrażali wolę Narodu. I co, pomogło? Nie…
Nie pomoże i teraz, gdyż każdy zdrowo myślący człowiek w naszym kraju widzi, co się wyprawia dookoła. Kogo mamy przez ostatnie dwadzieścia lat przy władzy – prozachodnich liberałów, czynowników-przebierańców i oligarchów. I gdzie jest teraz Rosja? W d…! I to we wszystkich aspektach. Spójrzcie na globalną statystykę… A co tam statystykę. Wyjedźcie poza obwodnicę Moskwy, popatrzcie, jak ludzie żyją. Wejdźcie do którejkolwiek szkoły, szpitala, przedszkola, odwiedzicie prawdziwą, a nie pokazową wojskową część. Jeszcze jakieś pytania? Chyba nie…
A teraz chcę powiedzieć kilka słów tym klaunom, którzy podciągają nasz ruch pod niezrozumiałe dla nich samych pojęcie «prawicowy radykalizm». Sługusom, którzy nawet nie pokwapili się, aby sprawdzić i dociec charakteru działalności naszych współtowarzyszy, co jest dowodem na patologiczne lenistwo. A jeśli przeanalizowali i wyciągnęli wnioski, że my – to «prawicowi radykałowie» (przy okazji, jestem absolutnie przekonany, że nie mają oni pojęcia, co ta zbitka słowna znaczy), to tym gorzej. To świadczy o ich kompletnej niewiedzy i miernocie.
Tak zatem, osobiście oświadczam, otwarcie i głośno, że jestem NACJONALISTĄ! I pod pojęciem nacjonalizmu rozumiem nie nacieranie i próby zdominowania jednego narodu przez drugi, a genetycznie uwarunkowaną miłość do swojego Narodu. Miłość do jego rdzennych tradycji, kultury. Tak, kocham słowianoruską kulturę, badam i poznaję tradycje naszego Narodu, szanuję naszych przodków i ich dokonania. I wiecie, szczycę się tym!
Wciąż będę zaszczepiał w swoich współtowarzyszach taką miłość i szacunek do naszej nacji i tradycji, i to nie dlatego, że jest ona lepsza od innych. Nie, ona jest tak unikalna jak każda inna, ale jest mi bliższa, rodzima. W dzieciństwie słuchałem ruskich baśni, ruskich hymnów i pieśni, a ruscy bohaterowie-herosi byli dla mnie przykładem do naśladowania. Poznawałem świat i czytałem w ruskim języku. Lulano mnie staroruskimi kołysankami, a nie niemieckimi, żydowskimi czy francuskimi. Tak, jestem nacjonalistą, ale nie nazistą czy rasistą. Jestem zdrowo myślącym, niezależnym człowiekiem i wiem, że sama Matka Przyroda nie może być radykalna, to nienaturalne. Wszak słońce świeci dla wszystkich. Jedna i ta sama siła – Wiatr, niesie się nad krainami, «swoimi» i «obcymi». Jestem też głęboko przekonany, że wśród obecnych nacjonalistów wszystkich Narodów, nie zarażonych ideą abrahamowego bożego wybraństwa, niemożliwa jest rasowa, narodowa, religijna wrogość.
Mnie, jako ruskiemu człowiekowi, obcy są nie inni ludzie, lecz obcy EGOIZM. W cudzoziemcu widzę, przede wszystkim, takiego jak i ja człowieka. Człowieka, który cierpi przez wyzysk «swoich» i «obcych» bogaczy-oligarchów, dygnitarzy resortów siłowych, tchórzliwych przebierańców (piszących donosy na zdrowe oddolne inicjatywy Narodu). Dlatego oświadczam, że jestem nie tylko nacjonalistą, ale i SOCJALISTĄ! I jak bardzo byście, panowie donosiciele, nie chcieli wepchnąć mnie w wąskie ramy «prawicowego radykalizmu», moje pomysły, dążenia i czyny daleko przechodzą wasze pojęcie!
Tak, jestem przeciwnikiem drapieżnego kapitalizmu, opartego na wszechwładzy pieniądza, długowej kabale i obecnym «aksamitnym niewolnictwie» prostego człowieka pod przykrywką wygody i zdolności kredytowych. I po prawdzie, to tyczy się nie tylko Ruskich.
Tak, jestem i przeciw współczesnej cywilizacji, która urządza, jak widać, tylko was, panowie czynownicy. Ta kłamliwa, technologicznie rozwinięta, ale moralnie prymitywna cywilizacja, opętana jest wytwórczą psychozą, nakierowaną na maksymalne zaspokojenie bezgranicznych i wciąż rosnących potrzeb materialnych, luksusowych PASOŻYTÓW! Kultywuje ona w człowieku jego najgorsze zapędy – «pragnienie władzy» i «żądzę wzbogacenia», które osiągają absurdalne pułapy – «władzy dla władzy» i «pieniędzy dla pieniędzy».
Ta cywilizacja została stworzona wbrew Matce Naturze, walczy z nią, próbując ją ujarzmić. Jest również stworzona wbrew normalnemu żywotowi narodów, wbrew ich duchowemu rozwojowi i w zupełności niszczy całe człowieczeństwo w człowieku, zmuszając go aby zmutował. Kultywuje potrzebę luksusu, rozrzutności, deprecjonując samo pojęcie Pracy. Otaczając się powierzchownym komfortem, oddajemy pole wadom, próbując wypełnić duchową pustkę – narkotykami, depresją. Kultywuje ona filozofię rynkową. Taka bezmyślna bezczynność i rozkład w monotonnej i komfortowej egzystencji nigdy nie wypracuje silnych i wzniosłych cech charakteru. I jeśli my sami się nie zmienimy i nie uwolnimy swojej Świadomości, jesteśmy skazani na regres.
Tak więc, podążając za waszą logiką, panowie donosiciele, jestem też ANARCHISTĄ!
Roman Zencov
treść oryginału: http://soprotivlenie.ws/news/72/
tłumaczenie: Autonom.pl 2012, wszelkie prawa zastrzeżone
Zobacz również: Rosja: Sport i pomoc dzieciom czyli przyjemne z pożytecznym