Tysiące rolników na swoich traktorach i ciągnikach zablokowało ruch w centrum Berlina. Do demonstrantów wyszedł liberalny minister finansów Christian Lindner, który zapowiedział gotowość rządu do dialogu ze środowiskami rolniczymi. Już w czwartek lewicowo-liberalny rząd Olafa Schoza ma przedstawić plan mający zapewnić bezpieczeństwo całemu sektorowi rolnemu.
Ubiegły tydzień w Niemczech stał pod znakiem protestów nie tylko rolników, ale także maszynistów tamtejszych kolei państwowych. Farmerzy blokowali drogi w całym kraju, a kulminacją ich działań był dzisiejszy wielki protest pod Bramą Brandenburską. Wzięło w nim udział kilkanaście tysięcy osób z całego kraju.
Do zgromadzonych przemówił minister finansów, przywitany gwizdami i buczeniem. Nie tylko pochwalił on demonstrantów za przestrzeganie prawa podczas protestów, ale także zapowiedział dialog nad korzystnymi dla rolników rozwiązaniami. Z drugiej strony rządzący nie zamierzają wycofywać się ze swojej polityki oszczędnościowej.
Warto przypomnieć, że koalicja Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD), Zielonych i liberalnej Wolnej Partii Demokratycznej (FDP) wycofała się z niektórych zapowiedzi dotyczących ulg podatkowych dla rolników. Nie podobają im się jednak zapowiedzi rozłożenia na kilka lat powolnej likwidacji ulg na olej napędowy do maszyn rolniczych.
W czwartek rząd Scholza ma przedstawić nowe rozwiązania dla niemieckiego rolnictwa. Mają one zapewnić większe bezpieczeństwo farmerów, w tym poprawić ich pozycję w negocjacjach z branżą spożywczą.
Na podstawie: welt.de, politico.eu.