RogodiPrimavalleW tym roku, 16 kwietnia, minęła równa, 40. rocznica dokonanej przez „antyfaszystów” zbrodni – podpalenia domu działacza Włoskiego Ruchu Społecznego (Movimento Sociale Italiano, MSI),  Mario Mattei. W wyniku pożaru zginęła wówczas dwójka dzieci Mattei: 10-letni  Stefano i jego brat 22-letni Virgilio. Winni zbrodni lewaccy bojówkarze do dziś nie zostali ukarani.

16 kwietnia 1973 roku, dochodziła godzina 3 w nocy, gdy członkowie lewackiej bojówki Potere Operaio („Władza Robotnicza”) wylali łatwopalną ciecz na drzwi prowadzące do mieszkania Mario Mattei – lokalnego lidera  Movimento Sociale Italiano. W środku znajdowała się pogrążona we śnie rodzina Mattei. Płomienie szybko ogarnęły znajdujące się w starej kamienicy mieszkanie.

Z ognia udało się uciec matce Annamarii wraz z najmłodszymi dziećmi – 9-letnią Antonellą i zaledwie 3-letnim Giampaolo. Dwie pozostałe córki także uratowały się: 15-letnia Lucia i 19-letnia Silvia wyskoczyły z płonącego mieszkania, wspomagane przez ojca.

Niestety, uciec nie udało się dwójce chłopców: Stefano i Virgilio, którzy zginęli spaleni żywcem w pożarze. Ich dramat widziały dziesiątki ludzi zgromadzonych pod płonącym budynkiem.

Pomimo, iż na miejscu zbrodni znaleziono oświadczenie, w którym lewacka grupa brała na siebie odpowiedzialność za atak, sprawców tragedii nigdy nie spotkała sprawiedliwość. Oskarżonym o udział w podpaleniu: Achille Lollo, Marino Clavo i Manlio Grillo udało się uniknąć kary dzięki wpływowym protektorom – lewackim „intelektualistom”, biznesmenom i dziennikarzom.

W procesie, do którego doszło w 1975 roku, bojówkarze zostali uniewinnieni „z braku dowodów”. Rozprawa odbywała się pod presją agresywnych działań lewicowych ekstremistów organizujących demonstracje poparcia dla podpalaczy. To właśnie wtedy w starciu z lewakami zastrzelony został młody nacjonalista – grecki student Mikis Mantakas (czytaj: http://www.autonom.pl/?p=123)

Gdy Sąd Apelacyjny wreszcie skazał oskarżonych na kary wieloletniego więzienia, podpalaczom udało się opuścić Włochy: Achille Lollo znalazł schronienie w Brazyliii, Manlio Grillo w Nikaragui, a Marino Clavo do dziś ukrywa się w nieznanym miejscu. Żaden z odpowiedzialnych za śmierć dwójki dzieci nie został do dziś zatrzymany.

Stefano i Virgilio Mattei – presente!
Nie wybaczymy!

NazRev

S i V Mattei

Virgilio i Stefano Mattei

 

Tegoroczny plakat rocznicowy

Tegoroczny plakat rocznicowy