Wraca sprawa brutalnego zamordowania dziennikarza Dżamala Chaszukdżiego, zamordowanego w konsulacie Arabii Saudyjskiej w Turcji. Oficjalnie ogłoszono, że jego rodzina zdecydowała się „przebaczyć” osobom zamieszanym w tę zbrodnię, co najprawdopodobniej pozwoli im uniknąć kary śmierci. Z tego powodu pojawiły się doniesienia o możliwości przekupienia bliskich Chaszukdżiego przez saudyjskie władze.
Przypomnijmy, że przebywający na politycznej emigracji saudyjski dziennikarz został zamordowano na początku października 2018 roku. Miał on udać się do konsulatu w Stambule, a tam został zamordowany przez agentów służb Arabii Saudyjskiej. Jego ciało zostało następnie poćwiartowane i najprawdopodobniej rozpuszczone w kwasie. Amerykańskie CIA przychyla się dodatkowo do tezy, że za zabójstwem stał saudyjski następca tronu, Mohammed bin Salman.
W grudniu ubiegłego roku wymiar sprawiedliwości Arabii Saudyjskiej poinformował o skazaniu w tej sprawie na karę śmierci pięciu osób, których dane nie zostały jednak podane do publicznej wiadomości. Zdaniem zachodnich mediów proces dotyczył jednak tylko osób wykonujących polecenia, natomiast w ogóle nie zajęto się ewentualnymi mocodawcami tego morderstwa.
Teraz w mediach pojawiło się oświadczenie podpisane przez synów Chaszukdżiego. Napisali oni w portalu społecznościowym Twitter, że zdecydowali się przebaczyć zabójcom swojego ojca, ponieważ „jeśli człowiek wybacza i dokonuje pojednania, oczekuje swojej nagrody od Boga”. Zgodnie z obowiązującym w Arabii Saudyjskiej prawem szariatu ta deklaracja najprawdopodobniej uratuje życie pięciu skazanym osobom.
W związku z oświadczeniem synów saudyjskiego dziennikarza pojawiły się oczywiście spekulacje, iż zostali oni opłaceni przez saudyjską rodzinę królewską w zamian za milczenie oraz przebaczenie zabójcom. Już w zeszłym roku amerykański dziennik „Washington Post”, dla którego pracował zresztą Chaszukdżi, pisał o otrzymaniu przez dwójkę mężczyzn domów wartych miliony dolarów oraz wysokiej miesięcznej kwoty wypłacanej przez władze w Rijadzie.
Na podstawie: reuters.com, dailymail.co.uk.