Niemieckie służby podały najnowsze dane dotyczące przebywających w tym kraju salafitów, czyli wyznawców radykalnej odmiany islamu opowiadającej się za powrotem do korzeni tej religii. Obecnie do tej grupy ma więc należeć ponad 10,8 tysiąca osób, co oznacza wzrost ich liczny o pół tysiąca w porównaniu do sytuacji we wrześniu, chociaż salafici powoli starają się wycofywać z publicznej aktywności.

Federalny Urząd Ochrony Konstytucji w Niemczech monitoruje wszystkie radykalne grupy religijne i polityczne, ale to właśnie dane na temat radykalnego islamu zawsze przyciągają uwagę opinii publicznej zza naszej zachodniej granicy. Tym razem służby poinformowały, że na terenie Niemiec pozostaje aktywnych blisko 10,8 tys. osób klasyfikowanych jako wyznawców radykalnej odmiany religii muzułmańskiej, jaką jest salafizm.

Tym samym do porównaniu do września bieżącego roku ich liczba wzrosła o blisko pół tysiąca, przy czym przed rokiem do tej grupy zaliczano 9,7 tys. wyznawców islamu, a przed sześcioma laty było ich mniej niż 4 tys. Zdaniem służb ideologia salafitów jest atrakcyjna dla sporej części muzułmanów w Niemczech, a ich radykalizacja jest możliwa dzięki naukom przekazywanym w meczetach oraz za pośrednictwem sieci internetowej.

Jednocześnie salafici powoli schodzą do podziemia, wycofując się z publicznego obnoszenia ze swoimi przekonaniami. Wcześniej duże kontrowersje w Niemczech powodowała dystrybucja ich wersji Koranu, której często towarzyszyły publiczne modły i wiece. Warto zauważyć, iż głównymi twarzami radykalnego islamu za naszą zachodnią granicą są konwertyci, czyli Pierre Vogel i Sven Lau.

Salafizm jest jednym z reformacyjnych nurtów islamu, który upatruje odrodzenia tej religii w powrocie do jej pierwotnych źródeł, stąd też zdobywa popularność przede wszystkim wśród konserwatywnych sunnickich muzułmanów.

Na podstawie: jungefreiheit.de.