Rekordowa liczba czarnoskórych polityków Partii Republikańskiej będzie ubiegało się w tym roku o miejsca w Kongresie Stanów Zjednoczonych. Dziennik „The Washington Times” twierdzi, że po wyborach parlamentarnych i tak nie zostaną oni jednak zaproszeni do Kongresowego Czarnego Klubu, zdominowanego przez kongresmenów z Partii Demokratycznej.

Odpowiedzialny za selekcjonowanie kandydatów do Kongresu Narodowy Republikański Komitet Kongresowy poinformował, że w tym roku w 72. okręgach wyborczych wystartuje w sumie 81 czarnoskórych działaczy amerykańskiej prawicy. To spora zmiana w stosunku do cyklu wyborczego z 2020 roku, bo wówczas poparcie Republikanów uzyskało dokładnie 27 murzynów.

Rzecznik Komitetu,  Mike McAdams, zwraca uwagę na fakt, że jest to absolutny rekord w nowożytnej historii Partii Republikańskiej. Rosnąca liczba jej czarnoskórych polityków ma być wynikiem „ekspansji konserwatystów” po wyborach prezydenckich z 2016 roku, a więc po ówczesnym zwycięstwie Donalda Trumpa.

Prawicowy dziennik „The Washington Times” nie pozostawia jednak złudzeń dotyczących traktowania republikańskich murzynów. Po wyborach nie będą oni mogli raczej liczyć na akces do Kongresowego Czarnego Klubu. Jest on zdominowany przez czarnoskórych polityków Partii Demokratycznej, a od jego założenia w 1971 roku działało w nim tylko 10 Republikanów.

Na podstawie: washingtontimes.com.