Zjawisko „Wielkiej Rezygnacji”, czyli porzucania dotychczasowych miejsc pracy przez Amerykanów, zaczęło przybierać coraz bardziej masowy charakter. Na tyle, że przedsiębiorstwa funkcjonujące w Stanach Zjednoczonych musiały zacząć podwyższać wynagrodzenia, aby zatrzymać przy sobie dotychczasowych pracowników.
Wspomnianego terminu po raz pierwszy w maju ubiegłego roku użył amerykański ekonomista Anthony Klotz. W ten sposób określił on narastający wskaźnik odejść z tamtejszych firm, związany głównie z wypaleniem zawodowym oraz niezadowoleniem z warunków pracy. Tylko w listopadzie zeszłego roku w ramach „Wielkiej Rezygnacji” dotychczasowe miejsce pracy opuściło 4,53 mln osób.
Organizacje biznesowe alarmują w związku z tym, że brakuje zwłaszcza kasjerów, kierowców autobusów i ciężarówek czy pracowników sektora gastronomicznego. Restauracje i lokale coraz częściej pracują więc krócej, bo nie mogą znaleźć personelu. Warto zresztą zauważyć, że z problemami kadrowymi borykają się głównie niskopłatne branże hotelarska, gastronomiczna i turystyczna.
Pandemia koronawirusa spowodowała tymczasem spore przewartościowanie na amerykańskim rynku pracy. „Wielka Rezygnacja” związana jest więc ze wspomnianymi kiepskimi warunkami pracy. Pracownicy nie tylko oczekują wyższych wynagrodzeń czy krótszego czasu pracy, ale nie są w stanie przyciągnąć ich dotychczasowe dodatki pokroju karnetów na siłownie czy darmowego wyżywienia.
Przedsiębiorstwa w Stanach Zjednoczonych coraz częściej muszą szukać nowych sposobów nie tylko na pozyskanie nowych, ale zwłaszcza na utrzymanie dotychczasowych pracowników. Starają się głównie oferować im nagrody za wydajność zamiast czas spędzony w pracy, a także zgadzają się na bardziej elastyczny system pracy.
Blisko 60 proc. przedsiębiorstw deklaruje w sondażach nie tylko oferowanie dorocznych podwyżek, lecz wprowadza też wyższe płace początkowe niż miało to miejsce w ostatnich latach. Firmy zwiększające w ostatnich miesiącach swoje obroty zgadzają się zaś częściej na pracę zdalną czy bardziej elastyczny czas pracy.
Na podstawie: msn.com, bankier.pl.
Zobacz również: