Kiedy wśród przedstawicieli lewicowo-liberalnych mediów rozgorzał spór wokół zwolnień w „Gazecie Wyborczej”, także po prawej stronie rozpoczęła się dyskusja nad stopniem zaangażowania się niektórych środowisk dziennikarskich we wspieranie rządów Prawa i Sprawiedliwości. Tygodniki „Gazeta Polska” oraz „W Sieci” podzielił stosunek do postaci ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza i jego współpracownika Bartłomieja Misiewicza, ponieważ zdaniem tego pierwszego tytułu krytyka szefa MON to poważna myślozbrodnia.

Burzę wśród medialnego zaplecza PiS wywołał wywiad portalu wPolityce.pl z Ludwikiem Dornem, byłym bliskim współpracownikiem szefa tej partii, Jarosława Kaczyńskiego. W rozmowie z serwisem należącym do braci Michała i Jacka Karnowskich, Dorn mówił o Macierewiczu jako o polityku niezdolnym do stworzenia podziału w PiS. Były szef resortu spraw wewnętrznych w rządzie Kaczyńskiego dodał, iż minister obrony narodowej cieszy się poparciem mediów o. Tadeusza Rydzyka i „Gazety Polskiej”, ale doskonale wiedzą one „kto trzyma klucze do szafki z konfiturami”, a tą osobą jest właśnie prezes PiS.

Omówienie wywiadu z Dornem pojawiło się na portalu Niezależna.pl, a więc internetowym ramieniu „Gazety Polskiej”, zaś zostało ono zatytułowane „Ludwik Dorn – nowy autorytet Karnowskich do walki z Macierewiczem”. W tekście przypomniano, że Dorn po odejściu z PiS krytykował swoją byłą partię i startował przed dwoma laty do parlamentu z list Platformy Obywatelskiej oraz gościł na antenie stacji TVN 24, natomiast obecnie miał on stać się autorytetem dla wspomnianych braci Karnowskich.

Piotr Lisiewicz z „Gazety Polskiej” napisał na portalu Niezależna.pl, że media związane z tygodnikiem „W Sieci” mogą krytykować Macierewicza za to, iż jest on obciążeniem wizerunkowym dla PiS, ale nie za jego działania jako szefa resortu obrony narodowej. Dodatkowo Lisiewicz stwierdził, że bracia Karnowscy są koniunkturalistami i zaczęli naśladować „radykalizm >>Gazety Polskiej<<” kiedy zauważyli szansę na zwycięstwo obozu PiS w wyborach parlamentarnych. Jakakolwiek krytyka Macierewicza ma natomiast przyczyniać się do osłabiania tej partii.

Michał Karnowski na łamach portalu wPolityce.pl odpowiedział na zarzuty Lisiewicza i przypomniał, że uruchomił ten serwis jeszcze w 2010 r., kiedy nie godził się na zaniechania rządu Donalda Tuska w sprawie katastrofy smoleńskiej. Dodatkowo zdaniem Karnowskiego „zaczęła się gra na rozłam i powołanie Partii Ludu Pisowskiego”, zaś środowisko „Gazety Polskiej” i jej redaktora naczelnego Tomasza Sakiewicza otrzymało ostatnio dotację od Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w wysokości 6 mln złotych na rozkręcenie portalu internetowego Puszcza.tv.

Członek zarządu wydawcy „W Sieci” i wPolityce.pl dodał, że związane z nim media informowały przede wszystkim o decyzjach Kaczyńskiego, który sam nakazał odsunąć współpracownika Macierewicza, czyli Misiewicza, od rządowych posad, natomiast tego samego nie uczynił koncern medialny zbudowany wokół „Gazety Polskiej”. Karnowski skrytykował przy tym lansowanie przez konkurencyjne media strategii, która przewiduje, iż PiS powinien wprowadzać radykalne zmiany bez patrzenia się na wizerunkowe konsekwencje.

Operę mydlaną podtrzymał w tej kwestii Sakiewicz, który odpowiedział na tekst Karnowskiego i zarzucił mu przeprowadzenie brutalnego ataku na podległe mu media. Dodatkowo szef „Gazety Polskiej” przypomniał, że upomina się jedynie o interesy zwykłych ludzi tworzących Kluby Gazety Polskiej czy Rodzinę Radia Maryja, obecnie nazywanych pogardliwie przez Karnowskiego „ludem PiSowskim”. Skłócenie Macierewicza z Kaczyńskim ma być jego zdaniem szkodliwe dla wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej.

Zaplecze medialne PiS mocno zyskało na ostatniej zmianie władzy, bowiem do wszystkich wymienionych wyżej mediów popłynął strumień pieniędzy z reklam spółek skarbu państwa oraz ministerstw kontrolowanych przez tą partię. Sama „Gazeta Polska” zapewne nieprzypadkowo broni w tym kontekście Macierewicza, ponieważ na jej łamach pojawiają się regularnie artykuły sponsorowane przez Polską Grupę Zbrojeniową.

Na podstawie: witualnemedia.pl, niezalezna.pl, wpolityce.pl.

Zobacz również:

Dziennikarze spierają się o premie dla zarządu wydawcy „Wyborczej”