Chodzi o derbowy mecz ze Stalą Rzeszów, który odbył się w maju i na którym fani Resovii zaprezentowali sektorówkę przedstawiającą przekreśloną postać w biało-niebieskiej jarmułce (miała ona symbolizować barwy Stali Rzeszów) oraz transparent o treści „Śmierć garbatym nosom”. Całość odnosiła się do lokalnego konfliktu między zwaśnionymi klubami i używaniem wobec siebie pewnych określeń.
Zarzuty usłyszało sześciu kibiców; w sierpniu prokuratura postanowiła je złagodzić. Nie było bowiem pewne, czy podejrzani kibice faktycznie mieli na celu grozić poszczególnym osobom ze względu na ich przynależność narodową. Już wtedy spotkało się to z falą krytyki i oburzenia środowisk żydowskich, m.in Związku Gmin Wyznanionych Żydowskich czy amerykańskiej Anti-Defamation League (Liga Przeciw Zniesławieniu), które od samego początku monitorowały sprawę. Jak łatwo się domyślić, nie inaczej było w momencie ogłoszenia umorzenia sprawy.
„- To skandal wpisujący się w lekceważenie przez policję czy prokuraturę aktów o charakterze rasistowskim, antysemickim i ksenofobicznym na stadionach i poza nimi. Dowodem na to jest ich nasilenie, jak choćby niedawny incydent w Lublinie. Tego rodzaju praktyka prowadzi do wytworzenia u sprawców świadomości przyzwolenia, żeby nie powiedzieć akceptacji przez Rzeczpospolitą Polską takich działań” – skomentował decyzję prokuratury Piotr Kadlcik, prezes Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w RP. W podobnym tonie wypowiedział się Jacek Purski z organizacji Nigdy Więcej, koordynującej zlekceważoną przez kibiców w całej Polsce akcją „Wykopmy rasizm ze stadionów”: „- Ta decyzja jest skandaliczna. Pokazuje nieudolność prokuratury. Incydent antysemicki był dyskutowany nie tylko w Polsce, ale także w UEFA i organizacji Football Against Racism in Europe. Opinia międzynarodowa była nim przejęta i zaszokowana.” – powiedział.
Łukasz Harpula, wiceszef Prokuratury Rejonowej dla miasta Rzeszowa, tak uzasadnia tę decyzję: „- Te osoby nie miały świadomości, że na transparentach są antysemickie treści. A wszelkie wątpliwości muszą być rozpatrywane na korzyść podejrzanych czy oskarżonych. Poza tym te transparenty były bardzo duże. Wątpliwości nie byłoby, gdyby szalikowiec trzymał np. chorągiewkę z napisem: 'Jude Won’”.
W światku kibicowskim sprawa obecnego na derbach transparentu i towarzyszącego mu rozgłosu wzbudziła niemałe rozbawienie. Poruszono też jednak kwestię solidarności między kibicami i roli, jaką powinny odgrywać w niej oficjalne stowarzyszenia kibiców – nie istniejące już Stowarzyszenie Przyjaciół Piłki Nożnej CWKS Resovia (rozwiązane niedługo po tej „aferze”) potępiło bowiem derbowy „wybryk”, nie stroniąc przy tym od określeń podobnych do wysuwanych przez środowiska żydowskie. Cała sprawa przyniosła jednak kilka pozytywnych zmian wśród kibiców Resovii – m.in zawiązanie się nowego stowarzyszenia – Stowarzyszenie Kibiców Resovii (SKR), które w pełni spełnia swoją rolę.