Ukraiński premier Arsenij Jaceniuk przyznał, że zawiódł oczekiwania obywateli swojego kraju, którzy pokładali nadzieję w nowych rządach zaprowadzonych po protestach na Majdanie w 2014 roku. W ubiegły piątek na Ukrainie rozpadła się koalicja rządowa.
Jaceniuk w specjalnym programie „Dziesięć minut z premierem” przyznał, że obecny rząd ponosi winę za brak realizacji nadziei pokładanych przez obywateli w protestach na Majdanie, których kulminacja nastąpiła dokładnie dwa lata temu. Szef rządu Ukrainy stwierdził, że również ponosi za to odpowiedzialność, a ogólna sytuacja w kraju w przeciągu dwóch lat w ogóle się nie poprawiła. Jaceniuk jednocześnie wymienił jednak kilka rzeczy, jakie można uznać za sukces w nowym rozdziale ukraińskiej historii.
Ukraiński premier twierdzi, iż jego państwo stało się suwerenne, ponieważ nie jest już uzależnione od instrukcji z Federacji Rosyjskiej, a także nie jest zmuszone do czerpania surowców od swojego wschodniego sąsiada. Poza tym Ukrainie miało udać się porozumieć z Unią Europejską, czy też wprowadzić biometryczne paszporty.
W piątek z rządu Jaceniuka wystąpiły jednak dwie partie, stąd koalicja ma już tylko poparcie 226 z 450 deputowanych do ukraińskiego parlamentu. Dalsze powodzenie w rządzeniu premier uzależnia od wyniku rozmów z Partią Radykalną, która opuściła koalicję we wrześniu ubiegłego roku.
Na podstawie: korrespondent.net.