Izraelski premier Benjamin Netanjahu powiedział, że wszelkie wezwania do bojkotu jego kraju są „nieuzasadnione i amoralne”. Odniósł się tym samym do zyskującego coraz większe poparcie, ruchu bojkotu izraelskich produktów i samego kraju na arenie międzynarodowej.
Podczas niedzielnego posiedzenia rządu, Netanjahu skrytykował wszelkie akcje mające na celu bojkotowanie Izraela. Stwierdził, że są one „nieuzasadnione i amoralne”, a dodatkowo powodują, iż „Palestyńczycy uparcie trzymają się swoich pozycji i nie chcą pokoju”. Izraelski premier zapowiedział, że nie zrezygnuje z „żywotnych interesów swojego narodu i bezpieczeństwa Izraela”.
Dzień wcześniej sekretarz stanu USA John Kerry, powiedział w Monachium, że rosnący ruch bojkotu Izraela może doprowadzić do delegitymizacji tego kraju, jeśli nie zakończy się konflikt izraelsko-palestyński. Przedstawiciele syjonistycznego rządu określili tą wypowiedź mianem „skandalicznej” i utwierdzającej Palestyńczyków w swoich racjach.
na podstawie: jpost.com, reuters.com