Iracki premier Hajdar al-Abadi powiedział podczas międzynarodowej konferencji w Paryżu, że świat poniósł porażkę w walce z Państwem Islamskim. Nie pomaga on bowiem Irakijczykom w zmaganiach z terrorystami.
Al-Abadi stwierdził, że świat mówi wiele o pomocy w walce z Państwem Islamskim, lecz wszelkie zapewnienia kończą się jedynie na słowach. Dochodzi do tego fakt napływu coraz większej ilości zagranicznych bojowników, którzy wspomagają IS na irackim terytorium. Premier Iraku uważa, że państwa koalicji rzekomo zwalczającej terrorystów powinny zastanowić się, dlaczego IS może liczyć na wsparcie bojowników z Arabii Saudyjskiej, Egiptu i państw zachodnich.
Iracki premier zwrócił uwagę na osamotnienie swojego kraju w walce z terrorystami. Irakijczykom brakuje przede wszystkim broni i amunicji, jednak nie może jej pozyskać, ponieważ amerykańskie sankcje wobec Rosji powodują, że Moskwa nie może zrealizować zamówień złożonych przez Bagdad kilka miesięcy temu. Al-Abadi zaapelował do państw zachodnich, aby nie przeszkadzały Irakowi w zakupie broni, jeśli nie chcą jej samemu dostarczyć.
W ostatnich dniach iracka armia doznała dotkliwych porażek. IS zajęło bowiem miasto Ramadi znajdujące się jedynie 90 km od Bagdadu.
na podstawie: reuters.com, presstv.ir, onet.pl