„Paramilitarne grupy związane z ukraińskim Prawym Sektorem odmówiły podporządkowania się ministrowi obrony narodowej” – powiedział współpracownik prezydenta Petro Poroszenko, Jurij Birjukow w telewizyjnym wywiadzie. „Może to skomplikować sytuację prawną tej grupy” – dodał.
Birjukow powiedział, że Prawemu Sektorowi zaproponowano kontraktowe działania pod komendą ministerstwa obrony, jednak odrzucili oni tę propozycję. Dodał on, że siły zbrojne opierają się na dyscyplinie, porządku i przede wszystkim centralnym dowodzeniu a grupy paramilitarne, które jednocześnie chcą stać się legalne i mieć pełną autonomię, nie pozostawać pod niczyją komendą to „coś w rodzaju science fiction”.
Militarne skrzydło Prawego Sektora, tzw. Ukraiński Ochotniczy Korpus (DUK) działał ramię w ramię z pododdziałami regularnej ukraińskiej armii i innymi ochotniczymi batalionami. W listopadzie Birjukow mówił, że DUK zamierza uzyskać status prawny jednostki sił zbrojnych, jednak zapowiedzi tych nie potwierdzono.
Niepodporządkowanie się Prawego Sektora ministerstwu budzi obawy nowych władz Ukrainy, które także są mocno krytykowane przez nacjonalistów, niepopierających prounijnego kursu Ukrainy.
na podstawie: rt.com