Od wczoraj środowisko polskiej prawicy elektryzuje sprawa konkursu „Książka Historyczna Roku”, z którego na kilka dni przed końcem głosowania usunięto dwie publikacje, czyli „Wołyń zdradzony, czyli jak dowództwo AK porzuciło Polaków na pastwę UPA”.” Piotra Zychowicza oraz „Wobec nadchodzącej drugiej wojny światowej” Władysława Studnickiego. Dziennikarze zasiadający w jury tej nagrody w drugiej z tych książek doszukali się między innymi treści „antysemickich”.
O całej sprawie poinformował na Twitterze sam Zychowicz, który według przecieków miał prowadzić w głosowaniu czytelników na „Książkę Historyczną Roku” o nagrodę imienia Oskara Haleckiego. Stało się tak mimo faktu, że do zakończenia internetowego głosowania pozostał niecały tydzień, zaś wcześniej wszystkie nominowane publikacje zostały zaakceptowane przez jury złożone z przedstawicieli Telewizji Polskiej, Polskiego Radia, Narodowego Centrum Kultury oraz Instytutu Pamięci Narodowej.
Książka Zychowicza opowiadająca o wojennych losach Polaków na Wołyniu, a dokładnie kwestię ich porzucenia przez dowódców Armii Krajowej, nie reagujących na zagrożenie ze strony ukraińskich szowinistów. Zdaniem jury nagrody jego publikacja prowadzi do „afirmacji okupacji niemieckiej na ziemiach południowo-wschodnich”, przy czym jego członkowie nie przegłosowali jej usunięcia z konkursu, dowiadując się o tej decyzji ze źródeł internetowych.
Prof. Sławomir Cenckiewicz ujawniając kulisy głosowania nad obiema książkami przedstawił także kwestię publikacji Studnickiego, wydanej w przededniu wybuchu II wojny światowej (i skonfiskowanej przez władze sanacyjne) i trafnie przewidującej jej następstwa. Głównym zarzutem stawianym publikacji „Wobec nadchodzącej drugiej wojny światowej” ma być jej rzekomy „antysemityzm”, ponieważ w jednym z rozdziałów autor pisał o wpływie Żydów na amerykańskie elity finansowe, żywo zainteresowane wybuchem tego konfliktu.
Według Cenckiewicza publikacja Studnickiego była przede wszystkim niemerytorycznie ośmieszana przez niektórych członków jury, porównujących ją nawet do „Mein Kampf” Adolfa Hitlera, dlatego nie mógł on nawet przedstawić prawdy na ten temat. Zwolennicy usunięcia tej książki z listy nominowanych do nagrody dotyczącej „źródeł historycznych” mieli m.in. twierdzić, że jej uhonorowanie mogłoby wywołać międzynarodowy skandal, czyli w zamyśle oczywiście protesty ze strony środowisk żydowskich.
Prym w tym kontekście mieli wieść „niepokorny” dziennikarz Piotr Semka oraz historyk Piotr Gontarczyk, zarzucający redagującemu książkę Studnickiego Janowi Sadkiewiczowi, iż ten w swoim posłowiu nie odniósł się do „antysemickich” treści rzekomo promowanych przez jej autora. Jednocześnie Cenckiewicz podkreśla, że „Wobec nadchodzącej drugiej wojny światowej” zostało usunięte z listy nominowanych poprzez głosowanie, co nie miało miejsca w przypadku publikacji Zychowicza.
Na podstawie: twitter.com, wirtualnemedia.pl, dorzeczy.pl, wpolityce.pl.
Zobacz również: