W wielu miejscach świata trwają już przygotowania do skrócenia dotychczasowego, standardowego czasu pracy. Testy nad tym rozwiązaniem prowadzi też polski oddział szwedzkiego koncernu Tradedoubler. Efekty przejścia na sześciogodzinny tryb bez zmniejszania wynagrodzeń są obiecujące, bo wzrosło zaangażowanie pracowników i rzadziej przechodzą oni na zwolnienia chorobowe.
Co ciekawe, tylko polski oddział Tradedoublera zdecydował się na przeprowadzenie eksperymentu ze skróceniem czasu pracy. Na bazie doświadczeń polskiego oddziału firmy zajmującej się marketingiem cyfrowym, mają być jednak wprowadzane zmiany także w innych strukturach. Szwedzkie przedsiębiorstwo wdrożyło już jednak program zakładający bardziej elastyczne formy pracy.
W rozmowie z portalem PulsHR.pl o skróceniu czasu pracy z sześciu do ośmiu godzin mówi Łukasz Szymula, menadżer firmy na Polskę i Europę Środkową. Podkreśla on, że najmniej kłopotliwe było przejście na tryb zdalny, bo jest on standardem w przedsiębiorstwie. Pozostałe założenia wprowadzane były natomiast swoistą metodą prób i błędów. Z tego powodu początkowo można było raczej mówić o siedmiogodzinnym czasie pracy.
Redukcja czasu pracy nie pociągnęła za sobą zmniejszenia wynagrodzeń, ani też innych benefitów pracowniczych. Tradedoubler miał za to na celu zwiększenie czasu prywatnego pracowników oraz ich lepszą dobową regenerację. Jednocześnie firma nie ukrywa, że nie chciała wprowadzać skrócenia tygodniowego czasu pracy. Trzydniowy weekend mógłby bowiem wygenerować problem w postaci trudniejszego wdrożenia się do pracy po przerwie.
Na razie polski oddział szwedzkiej firmy jest zadowolony z rezultatów eksperymentu. Zysk operacyjny przedsiębiorstwa wzrósł 35 proc. rok do roku i przekroczył o 26 proc. cel budżetowy, Indeks zaangażowania pracowników zwiększył się z 4,1 do 4,4, natomiast średni czas zachorowań zatrudnionych zmniejszył się z 10 do 5 dni miesięcznie. Szymula twierdzi zresztą, że najnowsze dane są jeszcze lepsze.
Trend związany z redukcją czasu pracy przybiera na sile. Eksperymenty w tym zakresie prowadzone są w wielu państwach globu. Europejscy politycy wprost deklarują, że konieczna jest debata na temat czterodniowego tygodnia pracy. Rozmówca PulsHR.pl uważa jednak, iż każda firma powinna inaczej wypracować takie rozwiązanie, opierając się własnie o 30-godzinny czas pracy.
Na podstawie: pulshr.pl.