Komentarze pod zdjęciami, prywatne wiadomości, odwiedzane gry i profile – takie i wszystkie inne dane dotyczące aktywności użytkowników popularnego portalu społecznościowego Facebook są gromadzone w specjalnej bazie danych. Serwis gromadzi również dane osobowe, które zostały zmienione, a także usunięte zdjęcia (!).
Nie jest to co prawda żadna niespodzianka dla stałych użytkowników portali społecznościowych, w dużej części oswojonych z myślą o inwigilacji, jednak informacje te, wyjawione w wywiadzie anonimowej pracownicy Facebook’a z redaktorem magazynu The Rumpus wywołały małe zamieszanie. Dodatkowo kobieta ujawniła również, że pracownicy Facebook’a mogą w każdej chwili logować się na konta użytkowników. Co prawda jeśli taki proceder wyjdzie na jaw, grozi za niego natychmiastowe zwolnienie dyscyplinarne, jednak jak sprawa wygląda w praktyce, można się tylko domyślać.
Podobnie z przymrużeniem oka można potraktować informację, jakoby wszelkie dane były gromadzone przez serwis tylko i wyłącznie w celach statystycznych, a także „dla udoskonalenia funkcjonalności serwisu i wygody korzystania z niego”.
Władze serwisu oczywiście odcięły się od powyższych rewelacji.