Poseł Prawa i Sprawiedliwości Robert Gontarz przyznał, że w przyszłym roku w naszym kraju dojdzie do wyraźnego spowolnienia gospodarczego. Wciąż problemem jest bowiem duże uzależnienie gospodarki Polski od sytuacji ekonomicznej Niemiec. Recesja u naszego zachodniego sąsiada odbije się tym samym na polskim systemie ekonomicznym.

Projekt przyszłorocznego budżetu państwa przewiduje wzrost gospodarczy na poziomie zaledwie 1,7 proc, Równocześnie rząd Mateusza Morawieckiego zakłada inflację w wysokości blisko 9,8 proc. W rozmowie z Polską Agencją Prasową Gontarz stwierdził więc wprost, że „idą czasy ciężkie”.

Członek sejmowej Komisji Finansów Publicznych przytoczył w tym kontekście informacje dotyczące niemieckiej gospodarki. W przyszłym roku za naszą zachodnią granicą prognozowana jest poważna recesja, co odbije się także na naszym kraju. Wciąż jesteśmy bowiem w dużej mierze uzależnieni od sytuacji ekonomicznej Niemiec.

Według Międzynarodowego Funduszu Walutowego PKB Niemiec skurczy się w przyszłym roku o 0,3 proc., z kolei w Polsce ma wynosić 0,5 proc. Zdaniem posła PiS w naszym kraju nie dojdzie do recesji, natomiast rządzący w swoich prognozach najczęściej uwzględniają najbardziej niepokojące scenariusze.

Na podstawie: pap.pl.