Ambasadorzy dwudziestu siedmiu państw Unii Europejskiej w Pekinie podpisali wspólną deklarację, w której krytykują obecny kształt chińskiego projektu Nowego Jedwabnego Szlaku. Pod dokumentem nie podpisał się jedynie przedstawiciel Węgier, z kolei polski przedstawiciel zaakceptował treść dotyczącą sprzeciwu wobec praktyk mających łamać unijne zasady liberalizacji handlu, a także likwidować istniejącą równowagę sił.

O raporcie unijnych dyplomatów na temat Nowego Jedwabnego Szlaku (oficjalnie nazywanego przez stronę chińską „Jednym Pasem i Jednym Szlakiem”) poinformował niemiecki dziennik gospodarczy „Handelsblatt”. Z jego informacji wynika, że dyplomaci 27 z 28 państw Unii Europejskiej podpisali się pod raportem krytykującym wspomnianą inicjatywę, która według unijnych państw ma stać w sprzeczności z unijnymi zasadami liberalizacji handlu i równowagi sił. 

Raport mówi bowiem o przewadze zyskiwanej przez chińskie przedsiębiorstwa, spowodowanej ich subsydiowaniem z państwowych środków, dlatego też chińskie firmy nie powinny być chociażby uprzywilejowane przy udzielaniu zamówień publicznych.

Gospodarka nie jest jednak jedyną przyczyną powstania tej deklaracji. Bruksela przed zbliżającym się szczytem unijno-chińskim chce bowiem wypracować wspólne stanowisko wobec planów Pekinu, tymczasem Państwo Środka jest oskarżane przez nią o rozbijanie jedności UE, aby tym samym wzmacniać swoją pozycję w negocjacjach z poszczególnymi państwami. Jeden z wysokich rangą dyplomatów miał przy tym powiedzieć niemieckiej gazecie, iż nie jest to odmowa współpracy, ale grzeczne i jednocześnie stanowcze przedstawienie własnych warunków.

Pod deklaracją nie podpisał się natomiast węgierski ambasador. Budapeszt od kilku lat stale zacieśnia współpracę z Pekinem, ponieważ chce być jednym z kluczowych państw na trasie Nowego Jedwabnego Szlaku, który w swoich założeniach ma połączyć 65 państw w sześciu korytarzach.

Na podstawie: businessinsider.com.pl, global.handelsblatt.com, 24.hu.