Prezydent Andrzej Duda po raz kolejny postanowił podkreślić swoją miłość do państwa syjonistycznego, dlatego przesłał specjalny list uczestnikom obchodów siedemdziesięciolecia jego powstania oraz otwarcia pierwszej izraelskiej placówki dyplomatycznej na świecie. W przesłaniu do Żydów Duda postanowił nazwać dawną Polskę „krajem Polin”, z którego miało wywodzić się wielu wybitnych izraelskich polityków.

Głowa państwa w swoim liście złożonym na ręce izraelskiej ambasador Anny Azari, pogratulował więc i złożył życzenia narodowi żydowskiemu z okazji 70. rocznicy powstania państwa Izrael, wyrażając nadzieję, iż „dwutysiącletnia nadzieja, o której mówi izraelski hymn – spełniona nadzieja na odzyskanie własnego, suwerennego państwa – towarzyszy obywatelom Państwa Izrael w staraniach o pomyślny, harmonijny rozwój ich ojczyzny”.

W dalszej części dokumentu prezydent nie tylko zachwyca się faktem powstania izraelskiej placówki w Warszawie, która była pierwszą ambasadą syjonistycznego państwa na świecie, ale stara się połączyć żydowską rocznicę z 100. rocznicą odzyskania niepodległości przez nasz kraj. „W opowieści tej istotne miejsce zajmuje także wątek wielowiekowego, zgodnego współistnienia Polaków i Żydów” – pisze więc Duda, który przypomniał także o działalności przedwojennego ruchu syjonistycznego w Polsce.

„Z tych samych przyczyn z ziem Rzeczypospolitej, z kraju Polin, z ojczyzny romantycznych, lecz nieugiętych bojowników o wolność, pochodziło tak wielu pierwszych obywateli Państwa Izrael” – czytamy w liście, w którym głowa państwa przypomina, że to własnie na terenie Polski urodziło się wielu znanych izraelskich polityków, takich jak Szymon Peres, Dawid Ben Gurion czy Golda Meir.

Ponadto Duda ma nadzieję, iż wspólne obchody obu rocznic „utwierdzą je w przekonaniu o potrzebie przyjaznej, nacechowanej wzajemnym szacunkiem współpracy na rzecz pokoju, bezpieczeństwa i wszechstronnego rozwoju cywilizacyjnego współczesnego świata”.

Na podstawie: prezydent.pl.