„Polityka Narodowa” na swoich łamach już od dawna zajmuje się rosnącą popularnością szeroko pojętych ruchów narodowych, jednak wyraźnie potrzebne było podsumowanie ich dotychczasowych sukcesów. Tak naprawdę przeciwnicy Unii Europejskiej i społeczeństwa multikulturowego już od wielu lat osiągają sukcesy, dlatego można już wyraźnie ocenić zarówno ich pozytywne strony, jak i wyraźne słabości.
Publicyści i rozmówcy pisma nie starają się przy tym pudrować rzeczywistości. Nie przekonują więc na siłę, że mianem wyraźnie nacjonalistycznego można określić każde ugrupowanie, które sprzeciwia się masowej imigracji i nie wierzy już w projekt tak zwanej zjednoczonej Europy. Zwłaszcza biorąc pod uwagę obecny stan zachodnich społeczeństw. Trudno jednak nie przyznać racji „Polityce Narodowej”, że na bezrybiu i rak ryba, zaś sukcesy wyborcze włoskiej Ligi, Alternatywy dla Niemiec czy hiszpańskiego VOX-u dają pewną nadzieję, a przede wszystkim poszerzają dyskurs polityczny.
Na tle zasiedziałej prawicy i lewicy ruchy tego typu wydają się być taranem nie tylko na polityczną poprawność, lecz przede wszystkim rzeczywistym głosem ludu. W tym kontekście „Polityka Narodowa” i choćby jej rozmówca w osobie prof. Adama Wielomskiego przekonują, iż populizm nie jest określeniem jednoznacznie pejoratywnym. To dzięki niemu w nadchodzących czasach kryzysu (nie chodzi tu oczywiście o samego koronawirusa, bo numer został zamknięty parę miesięcy temu) niepoprawne politycznie ruchy mogą zacząć przejmować władzę, albo w przypadku Ligi ją odzyskiwać. Jednocześnie magazyn przestrzega przed zbytnią miałkością takich ugrupowań, przez co po pewnym czasie tracą one impet i nie są w stanie formułować odpowiednio swojego programu i swoich celów na przyszłość.
Ruchy nacjonalistyczne i tożsamościowe to nie tylko duże ugrupowania polityczne, skupione na typowej walce partyjnej. To także organizacje zajmujące się bardziej pracą ideową, stąd niezwykle ciekawy jest wywiad z liderem austriackiej odnogi identytarystów z Generacji Tożsamości, a także tekst poświęcony zjawisku amerykańskiego alt-right. Wydaje się, że w Polsce alternatywną prawicę postrzega się w zbyt uproszczony sposób, sprowadzając ją głównie do środowisk wspierających prezydenturę Donalda Trumpa. Tymczasem jest to pojęcie dużo szersze, stąd alt-right można uznać za ruch niezwykle różnorodny.
Redakcja „Polityki Narodowej” nie mogła przewidzieć obecnej epidemii, jednak idealny na obecny czas jest artykuł „Alternatywa dla demokracji liberalnej. O państwie i społeczeństwie w krajach Azji Wschodniej”. Dzięki niemu możemy w pewien sposób zrozumieć, dlaczego państwom azjatyckim udało się tak szybko opanować COVID-19. Tamtejsze społeczeństwa, mimo dotąd niespotykanego w tym regionie świata zakresu swobód, dalej uznają prymat społeczeństwa nad jednostką. Zapewne dlatego Chińczyków, Koreańczyków czy mieszkańców Tajwanu łatwiej było zmobilizować do przestrzegania obostrzeń związanych z koronawirusem.
To oczywiście nie jedyne tematy poruszane w dwudziestym drugim już numerze „Polityki Narodowej”. Pismo może mieć słabsze wydania, tak jak stało się to w ubiegłym roku, ale to jedynie niewiele znaczące obniżki formy jednego z najciekawszych pism wydawanych w naszym kraju.
M.