Parlamentarzystka skrajnie lewicowej niemieckiej partii Die Linke obciążyła kanclerz Angelę Merkel odpowiedzialnością za tragedię na bożonarodzeniowym jarmarku w Berlinie. Według Sahry Wagenknecht szefowa niemieckiego rządu miała bowiem prowadzić błędną politykę otwartych granic przy jednoczesnym niezapewnieniu policji odpowiedniego wyposażenia.
Wiceprzewodnicząca Die Linke i szefowa frakcji parlamentarnej tej partii w Bundestagu, Sahra Wagenknecht, skrytykowała rząd Angeli Merkel w związku z tragedią na bożonarodzeniowym jarmarku w Berlinie, do której doszło 19 grudnia ub.r. Zdaniem polityk niemieckiej skrajnej lewicy, Merkel prowadziła błędną politykę imigracyjną w postaci niekontrolowanego otwarcia granic i na dodatek nie zapewniła policji odpowiedniego wyposażenia, a także nie doprowadziła do uzupełnienia braków kadrowych w tej służbie. Ponadto do rozwoju islamskiego terroryzmu miała przyczynić się polityka zagraniczna niemieckiej kanclerz, która bezkrytycznie podchodzi do interwencjonizmu Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników na całym świecie. Wagenknecht dodała, iż działania Merkel prowadzą do wzrostu nacjonalistycznych nastrojów, których głównym beneficjentem jest narodowo-konserwatywna Alternatywa dla Niemiec (AfD).
Niemiecka lewica krytykowała politykę imigracyjną Merkel już wcześniej. Wagenknecht po ataku bombowym w bawarskim Ansbach pod koniec lipca ub.r. stwierdziła, iż przyjmowanie imigrantów i ich integracja stwarzają poważne problemy i nie przebiegają tak pomyślnie, jak twierdzi szefowa chadecji. Później wiceprzewodnicząca Die Linke wycofała się ze swoich słów po krytyce jaka spotkała ją ze strony liderów skrajnej lewicy.
Antyimigracyjna postawa Wagenknecht została zauważona przez wspomniane wyżej AfD, a szef tej partii w landtagu Magdeburgu napisał na Twitterze, iż chętnie widziałby wiceszefową Die Linke w szeregach swojego ugrupowania.
Na podstawie: jungefreiheit.de, zeit.de.